Radni piszą do Ikei

- Nie chcemy żyć w mieście, w którym sugeruje się szukanie odpowiedzi na pytanie: kto zyska na likwidacji lotniska w Dąbiu - mówi Teresa Lubińska, szefowa klubu radnych Od Nowa.

Klub Od Nowa uważa, że sprzedawać można tylko te tereny, do których nie ma żadnych wątpliwości jakie inwestycje tam powstaną. Wiarygodny partner nie będzie miał oporów przed jawną współpracą z samorządem.

Największy problem jest z terenem lotniska w Dąbiu. Za pozostawieniem tu lotniska opowiedziało się Zrzeszenie Kupców, które "próbę likwidacji lotniska w Dąbiu przyjęło z wielkim niepokojem" - jak napisał prezes Józef Pepliński.

- Uważamy, że lotnisko w Dąbiu po odpowiedniej modernizacji i dostosowaniu do potrzeb samolotów o krótkim starcie i lądowaniu, może stać się bardzo ważnym czynnikiem rozwoju naszego miasta - twierdzi Wojciech Brażuk, dyrektor Północnej Izby Gospodarczej.

Miejska komisja urbanistyczno-architektoniczna popiera pozostawienie lotniska, zwraca jednak uwagę, że wystawione do sprzedaży tereny przy ul. Hangarowej i Eskadrowej muszą być obwarowane wieloma zakazami. Przede wszystkim postawione tam budynki nie mogą być wyższe niż 16 metrów.

- Jeżeli staną tam większe budowle, teren lotniska będzie stracony - dodaje Teresa Lubińska.

O ziemię tę stara się Ikea, która zamierza postawić tu swój sklep.

- Chcemy, by w Szczecinie był sklep Ikei, ale jego przedstawiciele muszą sobie zdawać sprawę z ograniczeń, które są na tym terenie - mówi radny Ryszard Cybulski. - Dlatego zdecydowaliśmy się poinformować dyrektora tej firmy o naszych wątpliwościach.

Wysłaliśmy do niego list w tej sprawie.