Równie gorąco sprzeczano się, czy ulice Podzamcza powinny stać się własnością miasta.
Prawie 6 lat temu prezydent Marian Jurczyk zdecydował, że agencja przy ul. Ostrawickiej sieje zgorszenie wśród dzieci z pobliskiej podstawówki. Miasto doprowadziło do zamknięcia przybytku uciech, a potem wykupiło budynek. Zdecydowano, że willa trafi na przetarg.
Właścicielami ulic, chodników i placów na Podzamczu jest 7 osób. Otrzymały je za długi od likwidatora spółdzielni "Podzamcze". W zamian za te nieruchomości chciały od miasta grunty, które można zabudować.
- To działanie na szkodę gminy - mówił radny Bogdan Trzos. - Miasto pomagało uzbrajać tereny, podnosząc ich wartość, a teraz ma po raz drugi zapłacić?
- To miejsce, które pretenduje do miana serca miasta. Bez tej decyzji teren ulegnie degradacji. Zamiast uliczek będziemy mieli płatne parkingi - przekonywał radny Arkadiusz Litwiński.
Radni zdecydowali się na zamianę gruntów.
Mimo dwukrotnego głosowania, nie zgodzili się na sprzedaż 11 hektarów gruntu przy ul. Hangarowej. W głosowaniu padł remis: 10 osób było za, 10 przeciw a 5 wstrzymało się od głosu. SLD zażądało powtórki z głosowania. Znów był remis.
Zdenerwowany prezydent Jurczyk zwołał naradę z zastępcami. Przewidywano, że z tej transakcji w budżecie miasta znajdzie we około 14 mln zł. Przeciwnicy sprzedaży twierdzą, że najpierw trzeba zdecydować co z lotniskiem w Dąbiu, a dopiero potem sprzedawać tereny wokół niego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?