Po raz pierwszy w historii szczecińskiego samorządu doszło do porozumienia między wszystkimi ugrupowaniami w Radzie Miasta.
- Właściwie jeżeli aż tak zmienimy budżet Szczecina, to prezydent Jurczyk powinien podać się do dymisji - zażartował na wczorajszym posiedzeniu komisji budżetu rady miasta Grzegorz Durski, jeden z najbardziej zaufanych radnych prezydenta.
Po przeliczeniu dochodów i wydatków okazało się, że właściwie kwoty pokrywają się. Nie pozostaje nic na inwestycje. Można jedynie liczyć na kredyt - 42 mln zł, środki z Unii Europejskiej - 72 mln zł oraz nadwyżkę, która została z ubiegłego roku - 31 mln zł.
- Nie możemy się zgodzić na wyprzedawanie ziemi, nie wiedząc co i na jakich warunkach zostanie na niej wybudowane - twierdzi Teresa Lubińska z klubu Od Nowa. Popierają ja pozostali radni.