Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pytyś nigdy nie był na wojennej ścieżce ze Spójnią

Przemysław Sierakowski
Karol Pytyś jeszcze w barwach Akademików.
Karol Pytyś jeszcze w barwach Akademików. Andrzej Szkocki
- Akademików już nie ma, gram w Spójni. To utytułowany klub z tradycjami, jestem zadowolony i dumny, że będę mógł występować w Stargardzie - twierdzi Karol Pytyś, były zawodnik AZS Radex Szczecin, od kilku dni gracz Spójni Stargard.

- Jak doszło do podpisania przez ciebie kontraktu ze Spójnią?

- Klub ze Stargardu wykazał zainteresowanie moją osobą. Zadzwonił do mnie prezes Marek Kisio i umówiliśmy się na spotkanie. Doszliśmy do porozumienia i od poniedziałku jestem zawodnikiem Spójni. Już w najbliższym spotkaniu będę mógł pomóc zespołowi na parkiecie.

- Jeszcze gdy występowałeś w AZS Radex Szczecin, twoje relacje z kibicami w Stargardzie nie należały do najcieplejszych. Nie boisz się tego, jak przyjmą cię sympatycy Spójni?

- Jako zawodnik, nigdy nie wchodziłem na ścieżkę wojenną ze Spójnią, albo jej kibicami, którzy byli na mnie "cięci" praktycznie od początku. Moim zdaniem wynikało to z tego, że zawsze walczyłem do końca i może zbyt mocno emocjonowałem się po swoich udanych akcjach. Myślę też, że jeżeli będę pokazywać się z dobrej strony w Stargardzie, to relacje się poprawią. To, że kilka sezonów grałem w obozie lokalnego rywala nie znaczy, że teraz nie mogę zostawiać zdrowia na parkiecie dla Spójni.

- Przez wiele lat związany byłeś ze Szczecinem. Nie miałeś oporów przechodząc do Spójni?

- Nie, w ogóle. Sytuacja zapewne wyglądałaby inaczej, gdyby AZS wciąż istniał i gdyby mnie tam nie chcieli. Wtedy byłoby mi smutno. Akademików już nie ma, gram w Spójni. To utytułowany klub z tradycjami, jestem zadowolony i dumny, że będę mógł występować w Stargardzie.

- Długo pozostawałeś bez klubu, jak z twoją dyspozycją fizyczną?

- Nie da się ukryć, że przygotowałem się na własną rękę. Nie miałem klubu, aż do teraz. Aktualnie trenuję ze Spójnią. Czuję się dobrze. Zobaczymy, jak będzie podczas spotkań.

- Nie martwi cię trochę fakt, że Spójnia nie wygrała w tym sezonie żadnego meczu?

- Przychodzę do Stargardu po to, by postarać się pomóc i żebyśmy, w końcu zaczęli wygrywać. Kompletnie nie przeraża mnie aktualny bilans Spójni. Myślę, że wraz z moim przyjściem sytuacja może ulec zmianie.

- Już w 6. kolejce odbędą się derby naszego województwa, Spójnia zagra z Wilkami Morskimi Szczecin...

- Podejdę do tego starcia zwyczajnie. Nie będę próbował niczego nikomu udowadniać. Oczywiście nie zmienia to faktu, że będzie to dla mnie bardzo ważny mecz. Postaram się zagrać tak, by to Spójnia wygrała w tych derbach.

- Wciąż po cichu myślicie o grze w play off?

- Szczerze mówiąc, to spędziłem z tymi chłopakami za mało czasu, by dobrze to ocenić. Mam nadzieję, że mimo wszystko będziemy walczyć o fazę play off. To jest bardzo młody zespół. Przyjdzie odpowiedni czas, nadejdzie zgranie, ja dołożę swoją cegiełkę do tego wszystkiego i zaczniemy wygrywać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński