- To był szok. To nic przyjemnego zobaczyć takiego gada na swoim balkonie - opowiada Marek Dobrowolski, który pierwszy natknął się na pytona.
Zwierzę uciekło w środę wieczorem z terrarium w mieszkaniu państwa Kozłowskich. Kozłowscy mieszkają na dziesiątym piętrze w bloku przy ul. Rydla w Szczecinie. Węża kupili trzy lat temu w sklepie zoologicznym w Warszawie. Nazwali go Mefisto. Ponieważ gad żywi się gryzoniami, Kozłowscy hodują także szczury.
- Była godzina 22, gdy jedliśmy kolację. Wcześniej otworzyłem terrarium, by Mefisto mógł popełzać po podłodze. Bardzo to lubi - opowiada Artur Kozłowski, właściciel pytona. - Musiał wypełzać na balkon między naszymi nogami. Nie zauważyliśmy tego.
Przed północą Kozłowscy zaczęli poszukiwania gada. Węża nie było ani w domu, ani pod balkonami. Żaden z sąsiadów także nie widział pytona.
- Jest niegroźny. Niedawno zjadł dwanaście szczurów. Ma zapasów na kilka dni - dodaje Artur Kozłowski.
Mieszkańcy w szoku
Mefisto rozpoczął wędrówkę po balkonach. Przepełznął przez kilka balkonów w dół i o piątej rano zatrzymał się na czwartym piętrze na balkonie Marka Dobrowolskiego. Mężczyzna w tym czasie spał w pokoju. Drzwi i okna balkonu były otwarte.
- Obudził mnie mój pies, który bardzo dziwnie się zachowywał. Był wyraźnie przestraszony - opowiada. - Łbem wskazywał na balkon. Wstałem i wyszedłem na balkon. Przestraszyłem się tego, co zobaczyłem.
Mefisto leżał zwinięty na balkonie. Mężczyzna pozamykał okna i drzwi. Potem przez pół godziny filmował gada kamerą video i robił mu zdjęcia.
Wąż zaczął schodzić na niższe piętra. Dobrowolski pobiegł do sąsiadów ostrzec ich o pytonie. Wąż zatrzymał się następnie na balkonie na drugim piętrze. Na jego widok właścicielka mieszkania przeraziła się.
- Kobieta była bardzo zdenerwowana i bała się. Nic dziwnego taki widok może przyprawić o zawał serca - mówi Dobrowolski.
Wezwano policję oraz specjalistę z Akademii Rolniczej. Pyton trafi do Katedry Zoologii AR.
Przez kilka godzin policja poszukiwała właścicieli gada.
O tym jak wąż się znalazł...
Czytaj w papierowym wydaniu "Głosu"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?