Radni rozliczają prezydenta Radomia

Szykuje się kolejne starcie w radomskiej Radzie Miejskiej. W poniedziałek radni będą oceniać gospodarowanie miejską kasą przez prezydenta Radomia. Opozycja zarzuca mu psucie dobrych pomysłów, a Prawo i Sprawiedliwość dobrze ocenia jego pracę.

W czasie poniedziałkowej sesji Rady Miejskiej w Radomiu radni będą oceniać, jak w ubiegłym roku prezydent Radomia Andrzej Kosztowniak gospodarował miejską kasą. Zapowiada się ostra dyskusja, szykuje się do niej opozycja, ale i radni rządzącego w Radomiu Prawa i Sprawiedliwości. Ci ostatni nie mają wątpliwości - prezydent wywiązał się ze swoich obowiązków dobrze.

- Zagłosujemy za udzieleniem absolutorium - zapowiada Dariusz Wójcik, przewodniczący radomskiej Rady Miejskiej i szef klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości.

LISTA ZARZUTÓW

Dalecy od takich ocen są choćby radni klubu Radomian Razem. Ich zdaniem w gospodarowaniu miejską kasą jest niewiele własnych pomysłów Andrzeja Kosztowniaka.

- Realizowane były zadania przygotowane przez poprzednika pana Kosztowniaka - mówi Kazimierz Woźniak z Radomian Razem. - Mówię choćby o remoncie ulic Maratońskiej i Kelles-Krauza.

Lista zarzutów wobec prezydenta jest jednak dłuższa. Na pierwszym miejscu rajcy stawiają dwa do tej pory nie rozpoczęte zadania: budowę stadionu Radomiaka i centrum hippicznego na Wośnikach. Oba przygotowane były w poprzedniej kadencji i oba miały szansę na duże dofinansowanie unijne.

- Te pieniądze jeszcze są, ale możemy je stracić. Potrzebne są tylko drobne zmiany we wniosku o dofinansowanie - przekonuje Wiesław Wędzonka z Platformy Obywatelskiej.

MOŻE SPAĆ SPOKOJNIE

Zdaniem radnych opozycji prezydent niewiele robi na rzecz budownictwa mieszkaniowego. Jak mówi Kazimierz Woźniak, udało się tylko zakończyć budowę bloku przy ulicy Mroza. - Ta budowa zaczęła się w 2006 roku, nic mi nie wiadomo o kolejnych inwestycjach - mówi Kazimierz Woźniak.

Opozycja krytykuje też politykę kadrową prezydenta oraz to, co dzieje się w radomskich spółkach. Jakub Kluziński przypomina, że w ubiegłym roku miasto ze swojej kasy przeznaczyło potężne pieniądze na pokrycie strat Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji, dokapitalizowany został także Radkom.

- To nie są inwestycje, które wpływają na rozwój miasta - uważa Jakub Kluziński. - Te pieniądze mogliśmy przeznaczyć choćby na przygotowanie terenów pod inwestycje. Ciągle mamy problem z działkami, na których mogłyby się lokować duże firmy. Nie wybudowaliśmy żadnej nowej drogi. Ograniczyliśmy się do wymiany nawierzchni kilku ulic.

Mimo krytycznych ocen prezydent Andrzej Kosztowniak może spać spokojnie. Nawet, jeśli absolutorium by nie dostał, to i tak pozostanie na swoim stanowisku. Odwołać można go tylko w drodze referendum, a opozycja w Radzie nie ma odpowiedniej większości, żeby do niego doprowadzić.