POLSKA - FRANCJA 70:78 po dogrywce (13:19, 18:20, 21:10, 13:16; dogr - 5:13)
Francuzi to wicemistrzowie olimpijscy z Sydney, szósta drużyna ostatnich mistrzostw Europy. Słynie z bardzo dobrej obrony - straciła najmniej punktów w naszej grupie, a w sumie jest pod tym względem na trzecim miejscu wśród wszystkich drużyn biorących udział w eliminacjach.
Polacy w pierwszej kwarcie prowadzili 12:9. Moment dekoncentracji i słabsza dyspozycja rzutowa sprawiła, że goście zdobyli 10 punktów, a nasi tylko 1. Nie wystarczyła dobra walka na deskach i duża liczba zbiórek Amerykanina z polskim paszportem Joe McNaulla (karierę w naszym kraju rozpoczynał od gry w stargardzkim Komforcie Forbo). Druga kwarta miała podobny przebieg do pierwszej - szturm Polaków, a potem przestój, gdy McnNulla zastąpił Kordian Korytek.
Na początku trzeciej odsłony Polacy doprowadzili do remisu 44:44, potem wygrywali 47:46 i wreszcie po rzucie za trzy punkty Macieja Zielińskiego - 52:49. W ostatniej, najbardziej emocjonującej części regulaminowego czasu gry walka był zażarta. Jeszcze na niespełna dwie minuty przed końcem Polacy prowadzili 65:62. Francuzi wyrównali po rzucie za trzy punkty Digbeau. Dwóch szans na rozstrzygnięcie meczu nie wykorzystał Zieliński. W dogrywce goście zdobyli siedem punktów z rzędu. W polskiej ekipie pudłowali Zieliński i Adam Wójcik. Czarę goryczy przelały trzy straty biało-czerwonych pod rząd.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?