Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Puchar Regionów: za obiad i piwko po meczu

(sz)
Sebastian Szczytkowski
Reprezentacja ZZPN jest w czwórce najlepszych w Polsce. W turnieju finałowym Pucharu Regionów może być jeszcze mocniejsza.

Drużyna Pawła Ozgi dostała się do czwórki po przejściu dwóch rund w makroregionie. Pokonała 3:1 rywala z województwa pomorskiego, a w finale eliminacji zwyciężyła 1:0 z kujawsko-pomorskim.

To optymistyczny akcent na koniec trudnego dla regionu sezonu, w którym spadły ze swoich lig Kotwica Kołobrzeg i Vineta Wolin.

- Wygraliśmy zasłużenie. O tę jedną bramkę byliśmy lepsi, więc wynik 1:0 oddaje obraz meczu - ocenia Paweł Ozga.

- Trzeba było czekać na złotego gola do 91. minuty. Wcześniej brakowało nam trochę egoizmu. Skrzydłowi Paweł Krawiec, Adrian Kwiatkowski robili przewagę w pojedynkach, ale te akcje nie były kończone strzałami - dodaje szkoleniowiec.

Kwiatkowski był jednym z pięciu zmienników. Mecz w Szczecinku pokazał, że nie ma przełożenia liczby III-ligowców na jakość gry. Właśnie rezerwowi, spośród których najlepiej prezentował się Łukasz Włodarczyk z Hutnika Szczecin, radzili sobie lepiej na połowie przeciwnika niż choćby bracia Nagórscy.

Mecz zobaczyli z trybun Krzysztof Kapuściński, trener Błękitnych Stargard, któremu kilku piłkarzy mogło wpaść w oko, a także Jan Bednarek, prezes ZZPN, który osobiście gratulował trenerom i piłkarzom.

- Chłopcy bardzo ambitnie podchodzą do rozgrywek i nie trzeba ich specjalnie mobilizować czy namawiać do przyjazdu. Po prostu wychodzą na boisko i dają z siebie maksa, choć to nie jest ich obowiązek. Zgodzili się reprezentować region w turnieju amatorów i grają za obiad, piwko po meczu, a w pakiecie mają dobrą atmosferę - podkreśla trener.

Turniej finałowy Pucharu Regionów ma zostać rozegrany we wrześniu. Teraz piłkarze skoncentrują się na finiszu w swoich ligach. Drużynę mogą wzmocnić po wakacjach piłkarze Gwardii Koszalin, jeżeli nie awansują na szczebel centralny. Wróbelki ćwierkają, że kilku obecnych reprezentantów dostanie ofertę z silniejszych klubów.

- Możemy być mocniejsi w turnieju finałowym. Nie chodzi tylko o piłkarzy Gwardii. Mamy na oku chłopaków z Chemika Police, Morzycka Moryń, ciekawego piłkarza Wichra Brojce, no i oby cała grupa kontuzjowanych z Vinety poleczyła się. Czuję, że zmontujemy fajną ekipę i możemy być najlepsi w Polsce. Nikt się nie napina na zapas, ale na boisku każdy pokazuje, że chce zwyciężać i dotychczas dwa razy tak się zasłużenie stało - puentuje Paweł Ozga.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński