Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Puchar Davisa w Szczecinie: Sportowy sukces, ale organizacyjna porażka

Aleksander Stanuch [email protected]
Polacy po raz drugi zagrają o awans do Grupy Światowej.
Polacy po raz drugi zagrają o awans do Grupy Światowej. Andrzej Szkocki
Polscy tenisiści po raz drugi w historii zagrają o Grupę Światową. Frekwencja w Azoty Arenie nie była najlepsza, ale spisał się Klub Kibica.

Nasza reprezentacja osiągnęła wielki sukces, wygrywając 3:1 z Ukrainą i we wrześniu zagra o awans do Grupy Światowej. Na pewno cieszyć może fakt, że to wszystko wydarzyło się w Szczecinie. Wielka szkoda, że promocja Pucharu Davisa pozostawiła wiele do życzenia. Cała impreza nie została odpowiednio nagłośniona, co skutkowało niską frekwencją w Azoty Arenie przez cały weekend. Honoru polskiej publiczności bronił dobrze zorganizowany Klub Kibica.

W Szczecinie zjawili się najlepsi tenisiści w Polsce z Jerzym Janowiczem na czele czy Marcinem Matkowski, dla którego był to powrót w rodzinne strony. To samo dotyczy elity ukraińskiego tenisa - Ołeksandra Dołgopołowa i Serhieja Stachowskiego.

Jeśli chodzi o aspekt sportowy, to emocji nie brakowało. Na korcie było bardzo elektrycznie o czym przekonali się zawodnicy podczas niedzielnego singla. Doszło do kilku spięć między Jerzym Janowiczem a Serhiejem Stachowskim. Ukrainiec po meczu nie podał ręki naszemu zawodnikowi.

- Znamy Stachowskiego i spodziewaliśmy się, że mogą być jakieś niemiłe sytuacje - powiedział “Jerzyk". - Puchar Davisa to specyficzne rozgrywki i presja jest spora, bo gra się nie tylko dla siebie. Psychologia odgrywała dużą rolę, ale nie wydaje mi się, żeby ta sytuacja miała wpłynąć na nasze koleżeńskie stosunki.

Dziś odbędzie się losowanie, podczas którego kadra Radosława Szymanika pozna najbliższego rywala, z którym zmierzy się we wrześniowych barażach o grę w Grupie Światowej. Nasza reprezentacja znalazła się wśród zespołów nierozstawionych i może trafić na reprezentacje Czech (1. miejsce w rankingu państw ITF), Szwajcarii (2.), Włoch (8.), USA (11.), Japonii (14.), Chorwacji (15.), Brazylii (16.) lub Niemiec (17.).

Po raz drugi w 77-letniej historii zagramy w barażach o Grupę Światową. Dwa lata temu Polska nie sprostała Australii w składzie ze słynnym Lleytonem Hewittem, przegrywając 1:4.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński