Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pszczółka Start Lublin - PGE Spójnia Stargard. Emocje do ostatniej sekundy

Grzegorz Drążek
Grzegorz Drążek
Tadeusz Surma
W zaległym spotkaniu szesnastej kolejki ekstraklasy koszykarzy PGE Spójnia Stargard grała na wyjeździe z Pszczółką Startem Lublin. Stargardzki zespół przegrał 86:87.

2 marca 2021 roku w Lublinie miejscowy zespół Pszczółki Startu podejmował walczącą o udział w play off ekstraklasy koszykarzy PGE Spójnię Stargard. Spotkanie to pierwotnie było zaplanowane na grudzień2020 roku, ale zostało przełożone. W dzisiejszym meczu w stargardzkiej drużynie nie zagrali kontuzjowani Tomasz Śnieg i Nick Faust.

Faworytem dzisiejszego spotkania byli gospodarze, którzy szykując się do udziału w play off chcieli potwierdzić swoją wyższość nad plasującym się niżej w tabeli stargardzkim zespołem.

Początek spotkania należał do gospodarzy, ale stargardzki zespół odpowiedział kilkoma skutecznymi akcjami i wyszedł na prowadzenie. Na krótko, ponieważ zawodnicy Startu wykorzystywali luki w obronie gości i łatwo punktowali. W pewnym momencie odskoczyli na osiem punktów w pierwszej kwarcie.

W drugiej kwarcie powiększyli przewagę do 12 punktów. PGE Spójnia na więcej w pierwszej połowie nie pozwoliła Startowi. Powoli odrabiała dystans i na pół minuty przed końcem drugiej kwarty miała już tylko trzy punkty mniej. Ostatecznie, pierwsza połowa zakończyła się pięciopunktowym prowadzeniem gospodarzy.

W Spójni po dobrej pierwszej kwarcie, w drugiej słabo grał Raymond Cowels III. Nieskuteczny był Jay Threatt. Obaj Amerykanie nie bronili najlepiej i łapali faule. Najlepiej w ataku radzili sobie Kacper Młynarski, Mateusz Kostrzewski, Filip Matczak. Mieli oni odpowiednio 10, 9 i 9 punktów.

ZOBACZ TAKŻE: King ograł Spójnię w derbach w Stargardzie

King ograł Spójnię. ZDJĘCIA derbów w Stargardzie

W trzeciej kwarcie to stargardzki zespół zyskał przewagę i najpierw odrobił pięć punktów, a później odskoczył rywalowi na pięć punktów. Ale kiedy Start zaczął grać akcje w ataku bliżej kosza Spójni, szybko odrobił dystans. Po trzydziestu minutach był remis 64:64.

Wynik rozstrzygnął się w czwartej kwarcie. W niej nieco lepiej grali gospodarze, którzy utrzymywali niewielkie prowadzenie. Spójnia pudłowała z dystansu, ale kiedy wreszcie się przełamała i Kacper Młynarski dwukrotnie trafił trójkę, znowu był remis. Ale decydujące słowo należało do gospodarzy, którzy zyskali kilka punktów przewagi, a potem bezbłędnie wykonywali osobiste. A konkretnie Dustin Ware, który wykorzystał wszystkie sześć takich rzutów w 40 minucie gry. Nic już nie dało trafienie na sekundę przed końcem czwartej kwarty za 3 punkty Kacpra Młynarskiego. PGE Spójnia przegrała w Lublinie 86:87.

W drugiej połowie niewiele pomógł zespołowi Raymond Cowels III, który poza pierwszą kwartą grał słabiutko. Nieskuteczny był dzisiaj Jay Threatt, który wykorzystał sześć z siedemnastu rzutów z gry i tylko jeden z ośmiu za 3 punkty. Najlepszym strzelcem Spójni był Kacper Młynarski, zdobywca 19 punktów, który trafił pięć trójek.

W kolejnym spotkaniu w piątek, 5 marca stargardzki zespół zagra u siebie z Arged BMSlam Stal Ostrów Wielkopolski. To będzie mecz rozgrywany awansem z trzydziestej serii spotkań.

Pszczółka Start Lublin - PGE Spójnia Stargard 87:86 (26:20, 23:24, 15:20, 23:22)

Pszczółka Start: Ware 19, Dorsey-Walker 11, Laksa 8 (dwa razy za 3 pkt), Searcy 15, Szymański 8, Davis 7, Franke 6, Łączyński 6 (2), Dziemba 5 (1), Borowski 2, Jeszke

PGE Spójnia: Młynarski 19 (5), Threatt 16 (1), Matczak 13, Kostrzewski 11 (1), Steele 10 (2), Cowels III 6 (2), Gudul 6, Han 3 (1), Siewruk 2

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dni Lawinowo-Skiturowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński