Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przywileje służb mundurowych - policjanci mogą łamać niektóre przepisy

www.gk24
Słupsk, październik 2010 r.: radiowóz po zderzeniu z taksówką stanął w płomieniach.
Słupsk, październik 2010 r.: radiowóz po zderzeniu z taksówką stanął w płomieniach. Fot. Czytelnik
W Słupsku policjant, który prowadził pojazd uprzywilejowany i był uczestnikiem zderzenia, w którym zginął człowiek, stanie przed sądem. Może być oskarżony o nieumyślne spowodowanie tego wypadku.

Sprawa ze Słupska zaskakuje m.in. dlatego, że zanosi się na to, że przed sądem stanie policjant, który zostanie pociągnięty do odpowiedzialności za to, co się stało.

Dla przeciwwagi przypomnijmy zdarzenie z Białogardu. Od dłuższego czasu śledzimy losy kierowcy z tego miasta, który był uczestnikiem wypadku z udziałem policyjnego radiowozu. Wspomniany mężczyzna został oskarżony o spowodowanie wypadku. Od początku jednak nie zgadzał się z opinią biegłego. Jego zdaniem to radiowóz uderzył w jego auto. Sąd rozstrzygnął sprawę na jego niekorzyść i uznał go za winnego.

Słowem szary obywatel przegrał tu z policją. Co więcej, teraz policja walczy o odszkodowanie dla funkcjonariusza, który w dniu wypadku siedział za kierownicą radiowozu. Ta sprawa wciąż budzi emocje na naszym forum internetowym. Wielu naszych Internautów uważa, że to właśnie policjant powinien ponieść odpowiedzialność.

A wracając do "sprawy słupskiej". Feralnego dnia rozpędzony radiowóz wjechał na skrzyżowanie. Miał włączone sygnały dźwiękowe, a więc korzystał z praw pojazdu uprzywilejowanego. Dodajmy, że policjanci spieszyli się, bo jechali na interwencję do awanturujących się kibiców.

Prawdopodobnie dla radiowozu obowiązywało akurat czerwone światło (choć policjanci utrzymują, że było zielone). W tej samej chwili na skrzyżowanie wjechała taksówka. Doszło do zderzenia. Niestety, na miejscu zginął taksówkarz, w szpitalu zmarła jadąca z nim pasażerka. Funkcjonariusze zostali ranni. Na forum internetowym znowu rozpętała się burza.

W świetle tej sprawy jawi się podstawowe pytanie o zasady, które obowiązują pojazdy uprzywilejowane. W jakich sytuacjach np. policyjny radiowóz, może wjechać na skrzyżowanie na czerwonym świetle?

- Pojazdy uprzywilejowane mogą łamać niektóre przepisy i wjeżdżać na skrzyżowanie przy włączonym czerwonym świetle, przekraczać dozwoloną prędkość - mówi Grzegorz Sudakow, naczelnik wydziału ruchu drogowego w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Szczecinie.

- Jednak kierowca takiego pojazdu musi mieć na uwadze to, co się dzieje na drodze. Nie może bezkarnie i bezwarunkowo wjechać na skrzyżowanie. Musi sprawdzić, czy nie stworzy zagrożenia w ruchu. Musi pamiętać, że może nie zostać zauważony przez innych kierowców, może go ktoś nie usłyszeć.

Np. w Szczecinie mieliśmy taki przypadek, że doszło do potrącenia osoby niesłyszącej przez pojazd uprzywilejowany. Przed sądem policjant został uznany za współwinnego. Trudno jednak z góry jednoznacznie przesądzać o rozstrzygnięciu tego rodzaju spraw. W każdej musi się wypowiadać biegły. Każda jest indywidualna. Jedno jest pewne - kierowcy pojazdów uprzywilejowanych nie są bezkarni. Ale też pozostali kierowcy zawsze mają obowiązek ustąpić pierwszeństwa takim pojazdom.

Źródło: Po tragicznym wypadku w Słupsku: przywileje służb mundurowych - www.gk24.pl

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński