Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przyszli pijani na rozprawę

Emilia Chanczewska, 18 marca 2006 r.
Dziś z Zakładu Karnego w Stargardzie wyjdzie czterech mężczyzn, którzy zostali tam zamknięci na cztery dni po tym, jak na rozprawę sądową przyszli kompletnie pijani.

We wtorek, 14 marca, o godzinie 9 w Sądzie Rejonowym w Stargardzie miała rozpocząć się sprawa, w której oskarżeni są 30-letni Krystian C. oraz 30-letni Krzysztof K., a świadkami są 39-letni Artur S. i 31-letni Adam S., wszyscy z Suchania. Nie odbyła się, bo panowie stanęli przed sądem pijani.
Pod koniec października ubiegłego roku sąd aresztował Krzysztofa C., wobec pozostałych mężczyzn zastosowane zostały dozory policyjne. Cała czwórka brała udział we włamaniu do sklepu spożywczego na ul. Pomorskiej w Suchaniu, należącego do Gminnej Spółdzielni. Ze środka wynieśli wynieśli alkohol, papierosy i artykuły spożywcze, które w całości udało się odzyskać. Krzysztof C. był poszukiwany przez policję, był sprawcą kradzieży z włamaniem; w maju 2005 roku ukradł rower górski. Przed sądem miał więc stanąć jako recydywista. Osądzać miał go sędzia, który wcześniej zdecydował o jego aresztowaniu. Krzysztof C. napisał wniosek o wyłączenie tego sędziego.

We wtorek rano jedna z pracownic sądu zobaczyła przez okno, że wezwani do sądu piją pod nim alkohol. Przyjechała policja, która przebadała ich alkotestem. Wszyscy czterej tłumaczyli, że są "wczorajsi". Wskazania alkomatu pokazały zgoła co innego. Krystian C. miał w wydychanym powietrzu ponad 1,3 promila alkoholu - mówił, że w poniedziałek wieczorem pił spirytus. Krzysztof K. miał aż 2,4 promila - zeznał, że w poniedziałek wypił trzy litry wina, Adam S. miał ponad półtora promila - opowiadał, że wypił poprzedniego dnia dwa litry piwa, natomiast badanie Artura S. wykazało prawie 2,4 promila - miał ponoć wypić w poniedziałek pół litra spirytusu.
Dawno tego nie było

Mężczyźni z sądu trafili prosto do zakładu karnego. Zostali ukarani karą porządkową pozbawienia wolności na 4 dni za "ciężkie naruszenie powagi sądu".

- Przez ostatnie 2 lata nie było u nas takiego przypadku - mówi Mariusz Jasion, wiceprezes Sądu Rejonowego w Stargardzie. - Wcześniej zdarzało się nagminnie, że do sądu przychodziły nietrzeźwe osoby. Było widać i czuć, że ci panowie są pijani. Jeden z nich tłumaczył, że jest chory i bierze leki. Warto, by stawiający się w sądzie wiedzieli i pamiętali, że za naruszenie powagi, spokoju lub porządku czynności sądowych, za ubliżenie sądowi lub osobom biorącym udział w sprawie, można być ukaranym grzywną lub karą pozbawienia wolności do siedmiu dni. Postanowienie o ukaraniu taką karą porządkową jest wykonywane natychmiast.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński