Nowość przy ulicy Druckiego-Lubeckiego: kierowcy zaskoczeni ostro hamują. Pasażerowie obawiają się o swoje bezpieczeństwo, miejsce będzie obserwowane.
- Stałam rano na przystanku w kierunku centrum i byłam świadkiem jak samochody hamowały z piskiem opon, tuż przed przejściem dla pieszych - mówi Joanna Klimowicz, nasza Czytelniczka. - Nie wiem, czemu ma to służyć, bo poprzednie miejsce, gdzie znajdował się przystanek, było lepsze. Kierowcy z daleka widzieli zatrzymujący się tramwaj. Nie tylko ja obawiam się, że może dojść do nieszczęścia.
Według pani Joanny to tylko rzekome poprawienie bezpieczeństwa ruchu po tragicznym wypadku z lipca, kiedy to doszło do śmiertelnego potrącenia pieszej.
- Jest to próba uniknięcia ustawienia sygnalizacji świetlnej, o którą wnioskowali mieszkańcy - mówi pani Joanna. - Zapraszam do wizji lokalnej obecnego rozwiązania, które według mojej oceny i wielu ludzi, z którymi rozmawiałam na przystanku, nie odniesie zamierzonego efektu, a wręcz odwrotnie! Tymczasem Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego tłumaczy, że zmiana lokalizacji została poprzedzona uzyskaniem stosownych zgód.
- Lokalizacja była zaproponowana przez Akademię Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego i zatwierdzona przez stałą organizację ruchu. Kierowcy muszą zwracać uwagę na znaki drogowe i ich przestrzegać. Na pewno będziemy obserwować to miejsce - mówi Dariusz Wołoszczuk, rzecznik ZDiTM.
W sprawie niebezpiecznych sytuacji na ul. Druckiego - Lubeckiego skontaktowaliśmy się również z Urzędem Miasta Szczecin.
- Dajmy kilka dni na unormowanie sytuacji. To nowość dla kierowców - komentuje Marcin Charęza, szef referatu organizacji ruchu szczecińskiego magistratu.
Zobacz również:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?