Żurawie to jedne z pierwszych ptaków, które wiosną zlatują na Pomorze, by tu spędzić lato i odchować młode. - Zawsze wyprzedzają bociany o 2-3 tygodnie - tłumaczy profesor ornitolog Zygmunt Pielowski. - Ale w tym roku są spóźnione, dlatego bocianów powinniśmy się spodziewać nie wcześniej, niż w ostatnich dniach marca.
Łączą się na całe życie
Żurawie uwielbiają zamieszkiwać na bagniskach i łąkach na terenie Ińskiego i Drawskiego Parku Krajobrazowego. - Mają tu spokój, mokradła są niedostępne dla człowieka. To niezwykle wierne sobie ptaki. Pary żurawi łączą się na całe życie i wspólnie wychowują potomstwo - dodaje profesor Pielowski.
Lada dzień powinny przylecieć czajki i dzikie gęsi. Z zimowisk zaczną też wracać łabędzie krzykliwe i gągoły. Ich przeloty potrwają do kwietnia. Większość osobników po krótkim odpoczynku przeniesie się dalej na północ kontynentu.
Jeszcze w marcu nad jeziorami staną pierwsze bociany. Tuż za nimi podążają bataliony i bociany czarne. W kwietniu odwiedzą nas słonki, bekasy, błotniki, orliki, mewy małe, rybitwy i wodniczki. Wiosenne przeloty dzikiego ptactwa potrwają do połowy maja.
Są zdrowe
Czy migrujący goście przywleką ptasią grypę? Weterynarze ostrożnie podchodzą do problemu. Ich zdaniem, to co miało nas spotkać najgorszego, już spotkało. - Najważniejsze to opanować ewentualne ogniska choroby u rodzimego ptactwa, które zimowało nad jeziorami i Bałtykiem. Goście z południa kontynentu nie powinni nam zagrozić, ptaki są zdrowe - wyrokuje specjalnie dla "Głosu" Krzysztof Jażdżewski, główny lekarz weterynarii.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?