Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przyjmująca Chemika przeprasza kibiców za porażkę w Lidze Mistrzyń

Aleksander Stanuch
Anna Werblińska (z piłką) nie miała ostatnio swojego dnia i chce o nim jak najszybciej zapomnieć.
Anna Werblińska (z piłką) nie miała ostatnio swojego dnia i chce o nim jak najszybciej zapomnieć. Andrzej Szkocki
Chemik Police skomplikował sobie sytuację w grupie Ligi Mistrzyń po ostatniej porażce z Pomi Casalmaggiore. Policzanki przegrały ten mecz trochę na własne życzenie.

Na czele grupy C Ligi Mistrzyń jest drużyna Pomi Casalmaggiore, która ostatnio wygrała 3:1 z Chemikiem. Policzanki skomplikowały sobie sprawę awansu i na razie zajmują trzecią pozycję.

- Przegrałyśmy trochę na własne życzenie. Zabrakło nam skuteczności w ataku. Sama biję się w pierś. Robiłam co mogłam, ale nie był to mój dzień. Musimy szybko zapomnieć o tym meczu – mówi Anna Werblińska, przyjmująca Chemika, dla oficjalnej strony klubu.

Najbardziej szkoda trzeciego seta, kiedy to Chemik prowadził 16:12, ale ostatecznie uległ 23:25. Nie da się ukryć, że to był decydujący moment w tym spotkaniu. Pokonane biją się w pierś i chcą jak najszybciej zmazać tę złą plamę.

- Przegrałyśmy ten set po własnych błędach i to trochę podcięło nam skrzydła. Zmalała adrenalina, energia, koncentracja. Wielkie brawa dla Włoszek. Chciałabym przeprosić wszystkich kibiców, którzy przyszli do hali na nasz mecz, bo my takiej siatkówki zazwyczaj nie gramy – dodała Werblińska.

Pogoń Szczecin - Mewa Resko 4:0

Pogoń - Mewa 4:0. Wygrana z rywalem i boiskiem

Gs24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński