Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przygotowania do świąt w Świnoujściu. Zakupy w nowej galerii i kolejka po rybę

Bartłomiej Wutke
Mimo upływu lat, powyższy obrazek pozostaje w Świnoujściu niezmienny, kolejka przed „Chief’em” pojawia się zawsze
Mimo upływu lat, powyższy obrazek pozostaje w Świnoujściu niezmienny, kolejka przed „Chief’em” pojawia się zawsze
Rozgorączkowane spojrzenie, spocony kark i nerwowe ruchy. Ogromne siatki dzierżone w dłoni, druga ręka z telefonem przy uchu. Przytakujące gesty, koniec rozmowy i biegiem w kierunku kolejnego sklepu. Czy tak wyglądają przed świętami mieszkańcy Świnoujścia i Międzyzdrojów? Po rozmowach z kilkoma z nich możemy stwierdzić, że raczej nie. No, może troszeczkę, niektórzy.

Na zakupy po prezenty Od tego roku, świnoujścianie mają nareszcie galerię handlową w stylu wielkomiejskim. Do istniejącego już wcześniej kameralnego Uznamu, dołączyło kilkupoziomowe Corso. Z miejsca stał się ulubionym miejscem odwiedzin mieszkańców miasta.

- Tu można kupić wszystko, z parkingu prosto do sklepu, a jak się przedłuży to i coś zjeść - mówi Oksana, która pochodzi z Ukrainy. Przyjechała tu za swoim chłopakiem. Jest prawosławna i święta obchodzi dwa tygodnie później niż katolicy, ale gorączka zakupów już się jej udzieliła. - Wczoraj kupiłam prezenty dla całej rodziny, raczej drobne upominki, bo jakoś to trzeba będzie do nas zawieźć. Prezentu dla chłopaka jeszcze nie kupiłam, bo liczę na wyprzedaże po świętach.

Katolicy takiego luksusu nie mają. Pod choinką muszą być prezenty. Trochę głupi było by dawać tylko reklamę jakiegoś produktu. Tradycyjnie sporym zainteresowaniem cieszą się wszelkie sprzęty elektroniczne czy małego AGD. Jednak nie wszyscy kupują w tradycyjnych sklepach.

- Właśnie zamówiłem w internetowym sklepie markowy tablet. Cena dużo niższa niż w naszych salonach. Tylko teraz pozostaje mi liczyć na sprawność przesyłki - mówi Bartek. Tablet kupił swojej mamie, która choć już w podeszłym wieku, dość sprawnie posługuje się elektronicznymi nowinkami. - Mama wybiera się na wiosnę do sanatorium więc będzie miała i rozrywkę i łatwiejszy kontakt. Nie tyle ze mną, co z wnuczkami.

Znacznie chętniej niż z kupionych, korzystamy z własnoręcznie zrobionych stroików i ozdób choinkowych.

- Krótko przed świętami, nazbieraliśmy w lesie gałązek i szyszek. Śniegu nie ma, wszystko się ładnie zachowało, teraz zrobimy z tego pachnący lasem wieniec, będzie jak znalazł - cieszy się Artur, mieszkający na sąsiedniej wyspie. Ci którzy nie zdecydowali się na dzieło własnych rąk, mogli skorzystać z pracy innych amatorów rękodzieła. Na jarmarkach świątecznych pełno było tego typu bibelotów.

Dzięki akcji Nadleśnictwa Międzyzdroje, w tym roku okoliczni mieszkańcy mieli dostęp do świeżutkich, pachnących choinek prosto z lasu. W Międzyzdrojach sprzedawane były w miejskim amfiteatrze po 30-50 złotych.

- Sam nie wiem, na jaką się zdecydować, czy wysoką czy taką bardziej krępą. A może wezmę tę bez gałęzi z jednej strony? Idealnie wpasuje mi się w ścianę - nie mógł się zdecydować Bartek.

Prezenty to jednak nie wszystko, tradycja polskiego świętowania wręcz nakazuje w tym czasie dobrze zjeść. Dobre zaplanowanie strategii zakupów niejednego uchroniło przed wielokrotnymi wycieczkami do sklepów.

Kupić też coś na ząb

Ważnym elementem wigilii Bożego Narodzenia jest ryba. Wszak istnieje nawet nieformalny podział na święta rybne - właśnie Boże Narodzenie i święta mięsne - Wielkanoc. Co prawda już od wielu lat nakaz zachowania wstrzemięźliwości od pokarmów mięsnych został przez kościół katolicki zniesiony, to tradycja jednak pozostała. W Świnoujściu, poza sklepami sieciowymi, gdzie można dostać najczęściej tylko mrożoną i paczkowaną rybę, jest tylko kilka miejsc, gdzie jest szansa na coś naprawdę świeżego. Zdecydowanie takim najpopularniejszym miejscem, ba wśród niektórych wręcz kultowym, jest sklep rybny przy deptaku na ul. Piłsudskiego, vis a vis głównej poczty.

- Przychodzę tu od lat i zawsze muszę odstać swoje w kolejce, to chyba taka świnoujska tradycja - śmieje się pani Stanisława. - Jednak naprawdę warto.

Zajrzeliśmy do siatek wychodzących ze sklepu ludzi. A tam o dziwo prawie nie było karpia. Królował - poza śledziem - dorsz i ciągle popularna tilapia.

Co oprócz ryby znajdzie się na naszych stołach?

- Nie wyobrażam sobie świąt bez sernika. Kiedyś piekła go moja mama, teraz to ja przejąłem ten zwyczaj - opowiada Artur, mieszkający w pobliżu Międzyzdrojów. - Koniecznie z prawdziwego twarogu, nie tam jakiś homogenizowanych podróbek. Pracy przy nim więcej, ale też i nie zjem tego w pięć minut.

Większość innych ciast Bartek kupuje.

- Mam zaprzyjaźnioną kawiarnię, w której zamówiłem makowiec i piernik - mówi Bartek. - Tych którzy chcieli by „last minute” pójść w moje ślady muszę ostudzić. Zamówienia były przyjmowane już kilka tygodni temu. Teraz nie ma na to szans.

W tym roku na jarmarkach zarówno w Świnoujściu, jak i w Międzyzdrojach, można było kupić pierogi, również na zapas, do domu. Mimo to, wspólne lepienie uszek i pierogów to kolejna z tradycji polskich domów, również w Świnoujściu.

- Synowie sobie zażyczyli, że w tym roku mają być domowe pierogi z kapustą i grzybami - mówi pani Ewa. - Jeden z synów mieszka daleko i wpada do Świnoujścia bardzo rzadko, więc z przyjemnością się poświęcę. Oczywiście nie sama, bo drugi z chłopaków mieszka tutaj i na pewno zagonię go do roboty.

Sporo, zarówno w siatkach z zakupami jak i później na stołach, znajdzie się warzyw, choć głównie za sprawą tak przez nas lubianych sałatek.

Rusz się od stołu

A co poza świątecznym obżarstwem i prezentami?

- Mieszkamy w pięknej okolicy, wokół mamy lasy, po których uwielbiamy spacerować, o leżeniu brzuchem do góry nie ma mowy - zapewnia wspomniany już Artur. - Kalorie trzeba jakoś spalić, bo później nie zmieszczę się w spodnie.

W Świnoujściu, nawet jeżeli pogoda nie dopisze, mieszkańcy na pewno wybiorą się nad morze.

- Pójdziemy na plażę, ale to dopiero drugiego dnia. W pierwsze święto pewnie tradycyjnie nie będą jeździć autobusy, więc spacer mógłby być za długi - mówi pani Stanisława. Mieszka wraz z mężem. Oboje mają już dobrze po 60-tce. Wbrew pozorom, w Świnoujściu jest gdzie zrobić kilometry i starsi ludzie niekoniecznie muszą być tego fanami.

Świąteczna pora to dobry czas, żeby zacząć biegać. Zamiast robić to od 1 stycznia, lepiej spróbować wcześniej. Może dzięki temu noworoczne postanowienie się powiedzie?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński