W Wielkiej Brytanii wielkie wydarzenia czci się nieco odmiennie niż u nas. Tam organizowane są m.in. wędrówki.
W tę wyruszyła Szwedka Kerstin Johansen, Anglik Clarry Mcdonald i Brytyjczyk Nishaan Saccaram. Do wyruszenia na wyprawę zainspirowała ich ucieczka 76 jeńców, którzy w nocy z 24 na 25 marca 1944 r. wydostali się z obozu jenieckiego dla lotników w Żaganiu 110-metrowym tunelem i jego polska kontynuacja.
Premiera w listopadzie
W 1963 r. Amerykanie nakręcili film "Wielka ucieczka", w której zagrali m.in. Steve McQueen, Richard Attenborough oraz aktor polskiego pochodzenia Charles Bronson (matka była Polką, ojciec tatarem lipkowskim, właściwe nazwisko Charles Dennis Buchinsky). Reżyser Andrzej Fader nakręcił właśnie nawiązujący do niego obraz "Wielka ucieczka na północ" (pokaz na Łasztowni odbędzie się 7 listopada br.).
Ukazuje dwa końcowe dni dwóch uciekinierów, Norwegów - porucznika Jensa Müllera i Pera Bergslanda, które spędzili w Szczecinie. Gra rolę też szczecińska wyspa, skąd w 1944 weszli na statek korzystając z pomocy szwedzkich marynarzy i odpłynęli na drugą stronę Bałtyku (przed tym ukrywali się we francuskim burdelu).
W filmie Fadera rolę uciekinierów grają szczecińscy aktorzy Przemysław Walich i Paweł Niczewski. Dograno też, po odnalezieniu listu jednego z uciekinierów, dodatkowy wątek, którego nie było w "Wielkiej ucieczce". To list Anglika Harry Day'a. Okazuje się, że udało mu się też uciec. Jego towarzysz, Polak nawigator Paweł Tobolski został schwytany przez Niemców.
Tę wielką ucieczkę postanowiła uczcić wspomniana trójka Szwedka, Anglik i Brytyjczyk. Na piechotę przeszli całą trasę z Żagania na szczecińską Łasztownię. W czasie marszu zbierali fundusze na cele charytatywne, w tym na budowę sierocińca dla dzieci w Nepalu.
- Dwa lata przygotowywałem się do tej wyprawy chodząc na piechotę do pracy - mówi z uśmiechem Clarry Mcdonald. Przyjedzie uczestnik tamtej ucieczki
To właśnie ucieczka i szczeciński film Andrzeja Fadera zainspirował ich do podjęcia wyprawy. Na Łasztownię dotarli w sobotę dokładnie o godz. 17.12. Tu czekał na nich reżyser polskiego filmu Andrzej Fader i wielu przyjaciół.
- Jeszcze nie wiemy, ile udało się zebrać pieniędzy, gdyż nie zbierali ich fizycznie - mówi Anna Mcdonald, żona Clarrego, która czuwała nad całą wędrówką.
Podawali jedynie numer konta, na które można wpłacać pieniądze. Wstępnie mogę powiedzieć, że prawdopodobnie udało się zgromadzić około 2 tys. funtów. Cała trójka chwali Polskę i wspaniałe krajobrazy.
Nie przeszkadzały im nawet deszcze, które towarzyszyły im na części trasy. Pierwsze słowa po dotarciu do Łasztowi wypowiedział Clarry Mcdonald i to po polsku (jego żona jest Polką):
- Dziękuję bardzo, nie było łatwo, po drodze bardzo mili ludzie. Nishaan Saccaram dodał z uśmiechem: - Clarry mówił mi przed wyprawą, że to będzie łatwe, trochę ruchu, wypijesz parę drinków i już, a tu odciski, bolą nogi i ledwie się ruszam.
Przybyłych witała m.in. Laura Hołowacz, szefowa rewitalizowanego budynku "Obory" firmy SCL Internationale Spedition, gdzie przybyli wędrowcy. To tu ma się odbyć w listopadzie pokaz "Wielkiej ucieczki na północ".
- W pięknym celu przeszliście tyle kilometrów na rzecz potrzebujących - powiedziała. - Zapraszam na projekcję filmu w listopadzie.
- Nogi bolą, ale warto było - Clarry uśmiecha się i dodaje, że jego ojciec też służył w RAF-ie jako mechanik. - To mnie też zainspirowało, aby uczcić tamtą wielką ucieczkę z okresu wojny.
Na pokazie filmu w listopadzie będzie prawdopodobnie jeden z uczestników tamtej ucieczki. Na razie nie podano jego nazwiska.
- Jeszcze nie wiemy, kto, ale będzie tu, w Szczecinie - zapewnia Anna Mcdonald.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?