Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przemysław Kaźmierczak ze Śląska: Rozważyłbym ofertę z Pogoni

Maurycy Brzykcy
Przemysław Kaźmierczak (z prawej) mógłby rozważyć powrót do Szczecina.
Przemysław Kaźmierczak (z prawej) mógłby rozważyć powrót do Szczecina.
Rozmowa z Przemysławem Kaźmierczakiem , pomocnikiem Śląska Wrocław i byłym piłkarzem Pogoni Szczecin.

- Po trzech latach tłustych dla Śląska, w których zdobyliście w lidze kolejno drugie miejsce, mistrzostwo i trzecie, przyszła bardzo chuda runda, dopiero 13. lokata. Mało kto się chyba tego spodziewał.

- Myślę, że powoli następuje zmiana drużyny, przebudowa. Trzeba nad tym pracować. Kilku zawodników odeszło, wielu nowych przyszło. Nie jest łatwo to wszystko posklejać. Myślę, że ostatnie nasze słabsze wyniki są efektem budowy, po części nowej drużyny.

- Wielu zawodnikom kończą się kontrakty w czerwcu. To koniec Śląska w obecnej formule? Dojdzie do rewolucji kadrowej?

- Może tak się stać. Zdaje się, że razem z Adamem Kokoszką, aż ośmiu graczom kończą się kontrakty. Być może nastąpią duże zmiany. W piłce bardzo ważna jest stabilizacja. Można wskazać choćby Ruch Chorzów czy Górnik Zabrze. To zespoły wcale nie z największymi budżetami, ale jednak co sezon gdzieś tam w górnej połówce są, walczą o puchary. Mają wyrównaną kadrę, stabilną i są efekty. To wszystko jednak zależy od ludzi, którzy wykładają pieniądze. A właściwie od ich cierpliwości. Często zespoły, zwłaszcza po awansie, wymieniają nawet po 10 graczy. I czasem daje to efekt, jednak krótkotrwały.

- Za wami sporo meczów tej jesieni. Nie dość, że ekstraklasa grała wyjątkowo długo, to jeszcze wcześniej próbowaliście sił w europejskich pucharach. Myślisz, że miało to trochę wpływ na waszą postawę w ostatnich spotkaniach?

- Nie sądzę. Nie było wyników. Gdybyśmy notowali lepsze rezultaty, ludzie mówiliby zgoła inne rzeczy. Wiele zależało od naszej skuteczności. Właściwie tylko w kilku spotkaniach mieliśmy problem z sytuacjami podbramkowymi. W reszcie meczów sporo działo się pod polem karnym rywali. Tyle tylko, że byliśmy wybitnie nieskuteczni. To nie jest tak więc, że w słabszych starciach pod względem wyniku, nie tworzyliśmy nawet połowy sytuacji, czy kopaliśmy się w czoło.

- Reorganizacja rozgrywek w tym sezonie to dobre posunięcie?

- Na pewno fajnie, że gramy więcej. Musimy grać częściej, jeżeli chcemy gonić silniejsze ligi. Chodzi tylko o to, by te zmiany były wprowadzane z głową, by były przemyślane. Nie tylko na sezon czy dwa. Już ten sezon pokazuje, że można grać do połowy grudnia, a ruszamy w połowie lutego. Myślę, że i szybciej można zacząć rundę. W Niemczech przecież przerwa jest bardzo krótko. Inna sprawa, że tam kluby potrafią zadbać o murawy, choć mecze w styczniu toczą się czasem w śniegu. U nas wszystkie kluby mają podgrzewane murawy, bo taki jest wymóg. Ale stan murawy na każdym stadionie jest różny, bywa często dramatyczny. Nad tym również powinniśmy się skupić, jeżeli chcemy grać coraz częściej.

- Nie widziałem cię na liście powołanych przez selekcjonera Adama Nawałkę na najbliższe spotkania kadry. Liczyłeś na taki prezent przed świętami?

- Nie, skupiałem się na grze w klubie, choć nie do końca nam wyszły te ostatnie pojedynki. Nowy selekcjoner będzie sprawdzał teraz wielu zawodników. Najważniejsze jednak, by był pozytywny klimat wokół kadry. Wszyscy wiemy, że nie było z tym ostatnio najlepiej. Wiadomo, wynik robi atmosferę. Jednak tak, czy inaczej, powinniśmy się trzymać razem, kibice, piłkarze.

- Tobie również wygasa umowa w Śląsku z końcem czerwca. W styczniu będziesz mógł rozmawiać z nowymi, potencjalnymi pracodawcami. Zrobisz to czy chcesz zostać we Wrocławiu?

- Na razie żadnych ofert z nowym kontraktem ze Śląska dla mnie nie ma. Ja też muszę myśleć o sobie, o rodzinie, o przyszłości. Nikogo nie będę się prosił o nową umowę. Jestem zadowolony z tych czterech lat we Wrocławiu. Zaaklimatyzowałem się, i w klubie, i w mieście. Od stycznia będę mógł rozmawiać z nowymi klubami, które mogą mnie zakontraktować latem.

- Pojawiły się głosy mówiące o twoim powrocie do Szczecina. Brałbyś taką opcję pod uwagę?

- Każdą ofertę bym rozważył, oczywiście tę z Pogoni również. Nigdy nie wiadomo, co los przyniesie.

- Graliście z Pogonią już dwukrotnie, a ty dwukrotnie strzeliłeś nam bramki. Co możesz powiedzieć o szczecińskim zespole?

- Jak najbardziej pozytywnie mogę się wypowiadać o Pogoni. Widać jakość w tym zespole. Jest kilku doświadczonych graczy, poprzeplatanych młodymi, czyli tak jak powinno być. Wygląda to naprawdę dobrze. Widać również doskonałą pracę trenera Wdowczyka. Wszystko to przynosi efekty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński