Nowatorskie rozwiązanie mające poprawić bezpieczeństwo pieszych podbijają internet, ale najważniejsze jest to, że w realu sprawia, że kierowcy zwalniają. Według badań przeprowadzonych w New Delhi, stolicy Indii, która jako pierwsza testowała ten sposób walki o bezpieczeństwo pieszych, średnia prędkość pojazdów przed przejściem 3D spadła aż o 40 proc.
Zobacz wideo: Bezpieczeństwo na drogach jesienią. O tym trzeba pamiętać.
Uwaga, przeszkoda!
Trójwymiarowe przejście to nic innego jak iluzja optyczna, która sprawia wrażenie przeszkody i to zmusza kierowców do zdecydowanie większej uwagi.
To może poprawić sytuację na przejściach, na których pieszy powinien być bezpieczny prawie jak na chodniku, a nie jest. W 2009 roku osoby, które zginęły na pasach w całej Polsce stanowiły 5,2 proc. wszystkich zgonów w wypadkach, a w 2018 – aż 10 proc.
W Polsce takie pasy maluje się w ramach programu Hello ICE w pobliżu szkół i przedszkoli. Niedawno pojawiły się w Bartoszycach, Miechowie, Lesznowoli i Sanoku.
Ważna informacja dla pieszych. Zgodnie z prawem jesteście do tego zobligowani!
- To kreatywne i niesztampowe podejście do problemu bezpieczeństwa pieszych. Cieszę się, że władze samorządowe dały się przekonać do tego rozwiązania i pomogły nam w pokonaniu biurokracji, która niestety bardzo utrudnia wprowadzenie przejść 3D na szeroką skalę – podkreśla Katarzyna Wójcik, ekspert ds. komunikacji w organizującej program Hello ICE firmie Budimex.
Trzeba to zbadać!
- Nowe rozwiązania technologiczne mogą przyczynić się do poprawy bezpieczeństwa, ale wymagają zbadania, czy rzeczywiście tak będzie – uważa inż. Lech Świątek, właściciel firmy motoryzacyjnej w Bydgoszczy, były utytułowany kierowca wyścigów torowych. - Pasy w formie 3D, jeśli nie są znane kierowcy, mogą go na drodze zaskoczyć, nawet przerazić, co może doprowadzić groźnej sytuacji. Kierowca skoncentruje uwagę na dziwnych pasach, a nie na otoczeniu drogi i samego przejścia, może też alarmowo nacisnąć hamulec lub skręcić.
A może odwrotnie?
Lech Świątek sugeruje, że pomysł z technologią 3D można wykorzystać bezpieczniej akurat odwrotnie niż się proponuje – ustawiając element wizualny przy krawędzi jezdni przed przejściem. Pieszy, zbliżając się do przejścia o wiele wolniej niż samochód, nie przerazi się. Współczesna technologia pozwala też na zsynchronizowanie elementu 3D z sygnalizacją świetlną – taki element może zniknąć, gdy włączy się zielone światło pozwalające pieszemu wejść na jezdnię.
- Musimy wziąć pod uwagę to, że około 90 procent ludzi działa zupełnie podświadomie, zwłaszcza jeśli idzie z telefonem przy uchu, czy wysyłając sms-y. Tak też, nawet nie oglądając się na boki, wchodzi jezdnię. Jeśli natomiast zauważy przed sobą jakąś wyraźną przeszkodę, zatrzyma się – przekonuje nasz rozmówca.
Będzie pierwszeństwo dla pieszych, ale nie bezwzględne. Dla ich dobra
- Nie wiemy jeszcze jak te elementy będą widoczne w dzień, a jak w nocy, jak reagować będą kierowcy, czy się nie wystraszą – komentuje Marek Staszczyk, sekretarz Kujawsko-Pomorskiej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Toruniu. - Potrzebny byłby program pilotażowy. Może warto byłoby także rozważyć to, co proponuje pan Świątek, bo łatwiej jest zatrzymać pieszego niż rozpędzony samochód. Taki element mógłby być wyświetlany przed wejściem na przejście w technice laserowej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
