Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Studia - czas na... dziecko

Anita Zielińska
Marta, studentka bibliotekoznawstwa z maleńką Dominiką, która dziś ma już 8 miesięcy.
Marta, studentka bibliotekoznawstwa z maleńką Dominiką, która dziś ma już 8 miesięcy. archiwum
Mają dwadzieścia kilka lat i ciągle chodzą niewyspane. Dzień zaczynają od zajmowania się dzieckiem, potem biegną na uczelnię. Matki - studentki.

Po zajęciach znów biegną do dzieci. Dopiero gdy maleństwa już śpią, mają czas dla siebie. Wcale nie widać po nich zmęczenia, czy niezadowolenia. Wręcz przeciwnie, są uśmiechnięte, radosne. I choć nie brakuje im problemów wyglądają na szczęśliwe. Zgodnie twierdzą, że studia są dobrym momentem na dziecko.

Marta, mama Dominiki

Marta, studentka trzeciego roku bibliotekoznawstwa, jest mamą ośmiomiesięcznej Dominiki. Wraz z mężem ciążę zaplanowali tak, aby dzidziuś urodził się w wakacje. Po przerwie letniej, spędzonej na opiece nad noworodkiem, Marta wróciła na uczelnię. Ma indywidualną organizację zajęć, dzięki czemu łatwiej jest jej pogodzić naukę z wychowaniem maleństwa.

- Uznaliśmy, że studia są dobrym momentem na dziecko, gdyż mogę Dominisi poświęcić więcej czasu, niż gdybym pracowała. Właściwie jestem na uczelni tylko dwa razy w tygodniu. Wykładowcy są bardzo wyrozumiali, a życie ułatwia internet, dzięki któremu wysyłam mailem prace zaliczeniowe. Gdy skończę studia, Dominisia będzie mogła już iść do przedszkola, a ja do pracy - mówi Marta.
Marcie w wychowaniu córki pomagają rodzice i mąż. Pomimo wsparcia ze strony rodziny, dziewczyna ciągle chodzi niewyspana. - Czasami gdy wstaję do małej o trzeciej w nocy, już się nie kładę. Po szkole też najpierw zajmuję się domem i dzieckiem. Dopiero jak Dominisia pójdzie spać mam czas na naukę lub odpoczynek - opowiada.

Dodatkowym utrudnieniem są dojazdy na uczelnię. Ten czas jednak można wykorzystać na naukę. Marta może też liczyć na pomoc koleżanek z roku, choć ostatnio jej problemy są całkiem inne niż dziewczyn ze studiów. - Po porodzie odwróciła mi się hierarchia wartości. Czasem jak słucham rozmów koleżanek, to wydają mi się banalne. Gdyby nie przyjaciółka, która urodziła w tym samym czasie co ja, nawet nie miałabym z kim porozmawiać o moich problemach - Marta zamyśla się na chwilę.

Ania, mama Darii

Ania, studentka czwartego roku filologii polskiej, samotnie wychowuje siedmioletnią Darię. Jest starsza od swoich koleżanek z roku. Ma 27 lat. Najpierw skończyła szkołę zawodową, potem technikum. Na studia zdecydowała się z chęci zapewnienia dziecku lepszej przyszłości. Gdy rozpoczynała naukę na wyższej uczelni, Daria miała 3,5 roku. O wyborze trybu dziennego zadecydowały kwestie finansowe. Ania bez problemu godzi wychowanie córki ze studiami. - W opiece nad dzieckiem pomagają mi rodzice i siostra, która też studiuje. Ojciec Darii jest pozbawiony praw rodzicielskich - opowiada.

Poza tym dziewczynka jest bardzo samodzielna. Ania zabiera ją na spotkania z koleżankami, egzaminy. Raz nawet przemyciła ją na wykład. Prowadzący niczego nie zauważył. Czasami to Daria pomaga mamie np. w sprzątaniu. Doskonale także radzi sobie w szkole. Bardzo wcześnie zaczęła pisać i czytać. Zamiłowanie do literatury odziedziczyła po mamie. Ostatnio zabrała się za czytanie "Pana Tadeusza", choć jest dopiero w pierwszej klasie szkoły podstawowej. Stwierdziła, że szkolna czytanka jest zbyt nudna.

Magda, mama Kuby

Magda również studiuje na czwartym roku filologii polskiej. Jest mamą trzyletniego Jakuba. Urodziła na drugim roku, w czasie ferii. - Pamiętam, ostatni egzamin zdawałam już po terminie porodu. Cały czas myślałam tylko o tym, żeby mi wody nie odeszły. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło. Zdałam - wspomina.

Po porodzie Magda miała urlop dziekański. Wróciła jednak na studia. Kiedy ona jest w szkole, Kubą zajmuje się dziadek. Od września chłopczyk pójdzie do przedszkola. Jest bardzo zdolnym dzieckiem. Zanim skończył dwa lata już pięknie mówił, składał poprawnie zdania. Magda czyta mu swoje lektury. Kubuś ma już swojego ulubionego poetę. Jest nim Julian Tuwim.

Jedyne na co młoda mama może narzekać to niewyspanie. - Na naukę mam czas tylko w nocy. Nawet w weekend nie mogę odespać, bo Kuba wstaje o siódmej - mówi. Nie żałuje jednak, że zdecydowała się na dziecko w czasie studiów. Jedną z najważniejszych spaw w życiu ma już za sobą. Rodzice pomagają jej w wychowaniu syna. Może także liczyć na pomoc koleżanek z roku.

- Dziewczyny bardzo interesują się Kubusiem. Pytają mnie ciągle czy mam nowe zdjęcia i kiedy go przywiozę, bo się stęskniły. Bardzo mi pomagają. Takie koleżanki to skarb - wzdycha. I dodaje, że żadna studentka, która jest w ciąży nie powinna się bać. - Na pewno da sobie radę - mówi z uśmiechem Magda.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie