Kilku dni potrzebują drogowcy, by na całym remontowanym "łuku śmierci" położyć nowy asfalt i wykonać potrzebne prace budowlane. Na ten czas będą mogli swobodnie poruszać się po placu bodowy, bo od zjazdu w ul. Leszczynową Hangarowa będzie dla samochodów nieprzejezdna.
Tylko na potrzeby autobusów komunikacji miejskiej drogowcy będą umożliwiali przejazd. Reszta aut musi jechać przez Leszczynową do ronda w Zdrojach i dalej ul. Batalionów Chłopskich do skrzyżowania ze Struga. Nikt nie ma złudzeń: będą korki. W Zdrojach nie będzie zmiany pierwszeństwa przejazdu na rondzie.
- Przewidujemy, że ruch będzie ciągły, ale powolny - mówi Michał Przepiera, dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej Urzędu Miejskiego. - Spodziewamy się dużych utrudnień w ruchu. Najgorszy będzie poniedziałek. Jeżeli go przetrwamy, to przez kolejne dni powinno być już lepiej.
Hangarowa ma być przejezdna dwoma pasami najwcześniej w środę, później drogowcy przeniosą się na ul. Leszczynową. Tam trzeba położyć na kilkudziesięciu metrach nowy asfalt. Jeżeli pogoda nie pokrzyżuje planów, w rejonie "łuku śmierci" wszystkie utrudnienia znikną 3 grudnia.
Dziś w nocy zacznie obowiązywać zmieniona organizacja ruchu na czas wyłączenia. Na ul. Eskadrowej przy wyjeździe z Enei rozpocznie się wyłączanie lewego i środkowego pasa. Kierowców będą o tym informowały tablice świetlne. Będą też drogowe słupki z migającymi światłami, które poprowadzą kierowców do zwężenia.
Przy Leszczynowej będzie już tylko jeden pas. Dużo wcześniej zostaną postawione znaki informujące o zwężeniu, będzie ograniczenie do 40 km na godz. i zakaz wyprzedzania. Kierowcom ma pomagać policja.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?