Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przedostatnia seria EBL: PGE Spójnia Stargard i King Szczecin powalczą na wyjazdach

Jakub Lisowski
Jakub Lisowski
Barret Benson może być kluczowym graczem w spotkaniu z Sokołem Łańcut
Barret Benson może być kluczowym graczem w spotkaniu z Sokołem Łańcut Tadeusz Surma
KOSZYKÓWKA. Czwartkowy mecz Sokoła Łańcut z PGE Spójnią Stargard rozpocznie 29. kolejkę Energa Basket Ligi. King Szczecin zagra w niedziel.

Do play-offów o mistrzostwo Polski awansuje osiem najlepszych zespołów po rundzie zasadniczej (30 kolejkach). King już od dawna jest pewny miejsca w czołówce. Ostatnio przegrał w Gliwicach i raczej pozostanie na 2. pozycji. Inaczej wygląda sytuacja PGE Spójni. Stargardzianie zajmują 6. lokatę z punktem przewagi nad goniącymi ekipami Anwilu Włocławek, Czarnych Słupsk i Zastalu Zielona Góra. Jeśli Spójnia przegra dwa ostatnie mecze - może wypaść z ósemki. Dlatego jej czwartkowa konfrontacja w Łańcucie jest szalenie ważna, ale - niestety - w trudnym momencie. W klubie milczą, ale wiele wskazuje na to, że kontuzje wykluczą z gry liderów - Courtney’a Fortsona i Ajdina Penavę. Bez nich ciężko będzie o zwycięstwo, nawet jeśli Sokół zagra już bez swojego najlepszego gracza.

- Kontrakt Corey’a Sandersa został rozwiązany w zgodzie za porozumieniem stron. Klub - ze względu na utrzymanie w lidze - zdecydował się ustosunkować do prośby zawodnika, który chciał kontynuować sezon na Dominikanie - poinformował we wtorek Sokół.

Jakość gry pewnie spadnie, ale mobilizacja będzie ta sama. Zadba o nią trener Marek Łukomski, rok temu zwolniony ze Spójni. Szczeciński szkoleniowiec kilka miesięcy temu trafił do Sokoła, wykonał świetną robotę (w domowych spotkaniach bilans 7:0) i niespodziewanie Łańcut pozostanie w elicie. Mecz ze Spójnią teoretycznie będzie bez presji, ale Łukomski pamięta lanie, jaki z Sokołem otrzymał jesienią w Stargardzie (96:63). Będzie chciał rewanżu, a osłabioną Spójnię może uratować wysoka skuteczność grających i wygrana walka o zbiórki.

Jeśli Spójnia wygra - będzie miała zagwarantowany udział w play-offach. Jeśli przegra - musi liczyć na: porażkę Czarnych w Gliwicach czy przegraną Zastalu ze Śląskiem. To są możliwe rozstrzygnięcia, bo Anwil powinien sobie poradzić z Arką Gdynia. Gdyby wszystkie wyniki były niekorzystne - w ostatniej serii Spójnia podejmie Start Lublin i wtedy będzie miała ostatnią szansę i wtedy raczej na pewno zagra w najsilniejszym składzie.

W ostatnich tygodniach typowanie wyników w EBL jest utrudnione, bo wiele zespołów „ustawia się” pod pierwszą rundę play-offów. W środowisku głośno o tym, że King najchętniej trafiłby w I rundzie na Spójnię lub Zastal. Stargardzianie gdyby mogli wybrać to też wskazaliby na szczecinian. W pewnym momencie zadyszkę złapał Śląsk Wrocław, by nie grać z Anwilem Włocławek. Wydawało się, że Śląskowi i Kingowi przestało zależeć na pozycji lidera po rundzie zasadniczej, co gwarantowało atut boiska aż do finałów.
W niedzielę King zagra w Sopocie, a 3 maja podejmie Arkę. Przynajmniej jedno zwycięstwo powinno zapewnić drugą lokatę. Z tak wysokiej pozycji Wilki nie przystępowały jeszcze do play-offów.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński