Pogoń jest bardzo bliska zajęcia miejsca na podium i już niewiele brakuje drużynie trenera Czesława Michniewicza, aby zapewnić sobie miejsce w grupie mistrzowskiej. Po remisie na boisku lidera, teraz przyszedł czas na spotkanie przy ul. Twardowskiego.
- Pogoda nas ostatnio nie rozpieszczała, ale zdobyliśmy cztery punkty w dwóch meczach. Czujemy się silni, chcemy wygrywać w każdym meczu, szkoda, że nie udało się w Gliwicach. Przed nami spotkanie u siebie i jeśli wygramy, to wszyscy będziemy bardzo zadowoleni - mówi Łukasz Zwoliński, napastnik Portowców.
Przed zawodnikami Pogoni trudny i intensywny okres, bo w niedzielę zagrają u siebie z Termaliką Nieciecza, w środę z Jagiellonią w Białymstoku, a 7 marca u siebie z Ruchem Chorzów.
- Wydaje mi się, że fajnie jest zagrać kilka meczów w krótkim czasie. Tak grają lepsi od nas i nie narzekają, a przecież do nich chcemy równać. To jedynie kwestia odpowiedniej regeneracji i tyle - dodaje Mateusz Matras, defensywny pomocnik Portowców.
"Słoniki" to beniaminek ekstraklasy, który prezentuje się w tym sezonie dosyć solidnie po słabym początku. Różnice punktowe w drugiej ósemce są niewielkie i trudno wyrokować, jaka przyszłość czeka klub z Niecieczy.
- Dobrze pamiętamy jak wyglądał nasz mecz w Mielcu jesienią. Wtedy to oni grali przez 90 minut piłką, a my często za nią biegaliśmy. Nie panikują, wychodzą z akcją od defensywy. Łatwo nie będzie, ale mamy swój plan i powinniśmy się go trzymać. Gramy u siebie i naszym zadaniem jest narzucić nasze tempo i rytm od pierwszej minuty - podkreśla Matras.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?