Mecz z Górnikiem (sobota, 17.30) to dla Pogoni początek ostatniego etapu wyścigu po mistrzostwo. Nie będzie już przerw na reprezentację, nie będzie miejsca na spokojną pracę. Osiem spotkań w osiem tygodni. - Nasza sytuacja w górze tabeli jest całkiem jasna, w czołówce jest dość ciasno, więc musimy się starać wygrać każdy mecz - mówi Kosta Runjaic, trener Pogoni. - Górnik nie musi wygrywać każdego meczu, ale musi się starać regularnie punktować. W związku z tym ten mecz będzie dla nas wyzwaniem i na pewno będzie to ciężki mecz. Piłkarze Górnika grają dobrze u siebie, na własnym boisku uzyskali chociażby remis z Rakowem Częstochowa. W sobotę musimy być w pełni skoncentrowani, energetyczni, musimy być monolitem.
Pogoń jest zdecydowanym faworytem spotkania choć zespół z Łęcznej pilnie potrzebuje punktów. Grozi mu spadek, więc w każdym spotkaniu musi szukać zdobyczy.
- Jesienią, będąc czerwoną latarnią, pokazaliśmy, że potrafimy wyjść z trudnej sytuacji. Teraz też będziemy w każdym meczu będziemy walczyć o trzy punkty - zapewnia Kamil Kiereś, trener Górnika.
To jednak Pogoń ma więcej atutów piłkarskich. I wszyscy w zespole wiedzą, że kandydat do mistrzowskiego tytułu nie może zgubić punktów na boisku prawdopodobnego spadkowicza. Kosta Runjaic nie będzie mógł wystawić Benedikta Zecha, ale pozostali zawodnicy są zdrowi i szkoleniowiec ma duży wybór. A skład pewnie dopasuje do przeciwnika i warunków atmosferycznych. W piątek Górnik opublikował w swoich mediach społecznościowych zaproszenie dla Portowców z dołączonym zdjęciem zaśnieżonego boiska. Pogoń wie, że może grać na grząskiej murawie, gdzie nie będzie miejsca na fajerwerki techniczne. Górnicy na pewno postawią na walkę.
- Matematyka niczego nam jeszcze nie zabrała, a dopóki jest szansa będziemy walczyć - podkreśla Kiereś.
Łęcznianie przegrali trzy ostatnie mecze, więc będą walczyć o przerwanie złej serii. W dodatku tracą już cztery oczka do bezpiecznej pozycji. Pogoń przed startem 27. kolejki PKO Ekstraklasy wypracowała sobie punkt przewagi nad Lechem Poznań i Rakowem Częstochowa. Czwarta w tabeli Lechia Gdańsk traciła już 10 punktów. Okazja na pierwsze w historii mistrzostwo Polski jest ogromna.
W składzie Górnika jest dwóch piłkarzy wypożyczonych z Pogoni. To młodzieżowcy Marcel Wędrychowski i Kryspin Szcześniak. W poprzednich sezonach w Łęcznej chętnie zatrudniali piłkarzy z Pogoni czy naszego regionu. Do ostatniego lata grał tam Aron Stasiak, a jeszcze wcześniej Łukasz Zwoliński, Sergiusz Prusak, Radosław Pruchnik, Grzegorz Bonin, Dariusz Jarecki, Adrian Łuszkiewicz czy Sergiej Mosnikov. A liderem jest tam Bartosz Śpiączka, przed laty zawodnik Floty.
Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?