Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przed nami podwyżki cen chleba

Marek Rudnicki [email protected]
Piekarnia Arion Polbak produkuje miesięcznie około 500 t chleba i 3 mln bułek oraz różnego rodzaju wyroby cukiernicze. Jeśli ona podwyższy ceny,zrobią to też inni.
Piekarnia Arion Polbak produkuje miesięcznie około 500 t chleba i 3 mln bułek oraz różnego rodzaju wyroby cukiernicze. Jeśli ona podwyższy ceny,zrobią to też inni. Fot. Marcin Bielecki
Drożeją wszystkie surowce i nośniki energii. Nie tylko mąka i cukier, choć te mają największy wpływ na ubożenie naszego portferala. Nie jest dobrze, a będzie jeszcze gorzej

Przedsiębiorcy zajmujący się produkcją pieczywa i cukiernictwem nie kryją, że za kilka, kilkanaście dni ceny ich wyrobów pójdą w górę. Wszyscy patrzą na największego producenta w naszym regionie, Piekarnię Arion Polbak. Jeśli on ruszy ceny, zrobią to też inni.

- Trudno dziś mi powiedzieć, czy podniesiemy cenę na tydzień czy trzy tygodnie, ale z pewnością to zrobimy - nie ukrywa tego faktu Leszek Ludwiński, dyrektor ds. handlowych Arion Polbak. - Przyczyna jest jedna. Wszystko, co wpływa na cenę końcowego produktu, poszło w górę. Najbardziej cena mąki, która stanowi około 90 proc. surowca. Mąka od lutego 2010 r. do lutego tego roku zdrożała o 110 proc.

W ubiegłym roku za tonę pszenicy producenci płacili nie całe 500 zł, dziś ponad 1000 zł. To jednak nie najbardziej gwałtowna zwyżka. Ceny mąki ziemniaczanej podskoczyły o 400 proc. i prognozuje się, że nadal będą rosły.

- Producenci nie będą mogli wziąć na siebie tak znacznych podwyżek - uważa Maciej Pawłowski, wiceprezes spółki Kupiec. - Może skutkować to tym, że produkt taki jak np. mąka ziemniaczana, który dotąd w sklepach kosztował około 3 zł, będzie musiał podrożeć do 8 zł.

Rośnie też cena cukru (też istotnego składnika wielu wyrobów) i ten skok producenci określają mianem wręcz "historycznego". Jeden kilogram sięga już poziomu 3 zł, podczas gdy kilka lat temu kosztował około złotówki, a wcześniej - jeszcze mniej.

- Ogólnie mogę powiedzieć, że cena pieczywa wzrośnie około 30 proc. - tłumaczy dyrektor Ludwiński. - Nasi odbiorcy, to tzw. hipermarkety i dyskonta. Muszą zarabiać na marży i jednocześnie nie odstraszać klientów. Być może więc w pierwszym okresie nie podwyższą cen gwałtownie, ale nie chcę wnikać w ich politykę.

Na rynku szczecińskim podstawowy rodzaj chleba, "Zwykły" kosztuje dziś klienta w sklepie (w zależnosci od firmy i marży) od 1,69 zł do 2,40 zł. Po podwyżce będzie wynosić odpowiednio od 2,2 do 3,2 zł. Szybujące w górę ceny mąki i cukry nie są jedynymi przyczynami. Rośnie też cena paliwa czyli koszty transportu.

W ubiegłym roku litr oleju napędowego zdrożał od 4,09 do 4,15 zł. W tym roku (a to dopiero niepełne dwa miesiące) od 4,73 do 4,89 zł. Wzrosła też urzędowa płaca minimalna czyli koszty ponoszone na pracowników. W 2010 r. wynosiła 1317 zł, a dziś 1386 zł.

- Z punktu widzenia pojedynczego człowieka to żaden wzrost, ale gdy weźmie się pod uwagę koszty osobowe dużego zakładu pracy i dodamy do tego pozostałe podwyżki, problem staje się istotny - mówi dyr. Ludwiński. Do wzrostu cen dodać też należy podwyżkę cen gazu, energii elektrycznej, wody, wywózki śmieci i podatku od nieruchomości.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński