Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Próżny gangster. "Barbarzyńca" wpadł, bo wrzucał zdjęcia na Facebooka

Mariusz Parkitny
Sławomir C. ps. Barbarzyńca w celi
Sławomir C. ps. Barbarzyńca w celi KWP Poznań
Człowiek nr 2 w rozbitym gangu "Goryla" zatrzymany w Szczecinie przez policję. Zgubiła go próżność i zamiłowanie do fotografowania się.

41-letni Sławomir C. ps. Barbarzyńca to znana postać w półświatku. Był poszukiwany przez policję, a mimo to wstawił na Facebooka swoje zdjęcia z wycieczki zagranicznej.

To wystarczyło policjantom, aby dowiedzieć się, gdzie się ukrywa. Samo zatrzymanie było jednak dużym przedsięwzięciem. Konieczna była pomoc antyterrorystów.

"Barbarzyńca", miłośnik kulturystyki mógł stawiać opór. Na szczęście był zaskoczony. Ale, aby go skuć, potrzeba było trzech par kajdanek.

Sławomir C. zniknął w listopadzie ub.r. Dostał przerwę w odbywaniu kary więzienia i już z niej nie wrócił. Był skazany na 11,5 roku za udział w gangu Goryla", szczecińskiej grupy przestępczej zajmującej się wymuszeniami, handlem narkotyków. W gangu "Barbarzyńca" był prawą ręką szefa.

Po wyjściu na przerwę z więzienia, zaszył się w Anglii. Był poszukiwany Europejskim Nakazem Aresztowania. Ułatwił pracę policjantom wpuszczając swoje zdjęcia na Facebooka. Nie zakrywał nawet twarzy. Na zdjęciach pozuje na tle piramidy, w sali koncertowej, przebrany za marynarza, a nawet z odkrytym torsem.

Sławomir C. pochodzi z Piły i tamtejsza policja śledziła jego kroki. Potem sprawę przejęła poznańska policja. Niedawno okazało się, że 'Barbarzyńca" chce odwiedzić znajomych w Szczecinie. I tu zorganizowano na niego zasadzkę.

Czekano przez kilkanaście godzin pod domem przyjaciela gangstera, bo nie było wiadomo w którym konkretnie mieszkaniu. O północy zamówił taksówkę, bo chciał jechać na imprezę. Był tak zaskoczony, że nie stawiał oporu.

- Do kraju postanowił przyjechać w odwiedziny do znajomych. To wystarczyło policjantom z Poznania by sprawa zakończyła się sukcesem. W dniu 23 lipca Sławomir C. w asyście policyjnej został przekazany w ręce służby Aresztu Śledczego - mówi Tomasz Mimier z poznańskiej policji.

Teraz czeka go dokończenie odsiadki i proces za ucieczkę.

Do tej pory w więzieniu siedział pięć razy.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński