To ludzie z wyższym wykształceniem, których zarobki są dużo niższe, niż w innych spółkach miejskich. Głownie pracownicy z pierwszej linii, tj. pracujący bezpośrednio z podopiecznymi.
- Średnia pensja, to około 2600 zł brutto, podczas gdy pracujący w "ciepełku" urzędnik w urzędzie miejskim dostaje powyżej 4200 zł - mówi Artur Czerski. - To jest kpina. Nikt nie bierze pod uwagę, jaka jest nasza odpowiedzialność, codzienny stres pracujących w środowisku często agresywnym.
Panie, bo tych było zdecydowanie więcej, podkreślają, że chcą wreszcie godnie żyć, a za otrzymywane wynagrodzenia stanowczo nie da się. Żądają podwyżki wynagrodzenia przynajmniej o 500 zł. Padają argumenty, że nawet w hipermarketach na kasach pracujące tam osoby otrzymują więcej.
- Bezdomny zatrudniony do sprzątania przystanków dostaje 3300 zł, podczas gdy nasi pracownicy mogą marzyć o takich kwotach - podaje przykłady nierówności zarobków Artur Czerski.
Pracownicy mówią, że wejdą w spór zbiorowy w prezydentem i szefostwem MOPR.
- Dosyć tego traktowania nas jak niewolników, godność człowieka nie może być wiecznie poniewierana. Tym razem nie ustąpimy, na to prezydent nie może liczyć - dodaje Czerski.
Zostało złożone pismo do prezydenta.
Polecamy na gs24.pl:
- Noga z gazu! Tutaj jest odcinkowy pomiar prędkości [lista dróg]
- "Pasażer był agresywny". ZDiTM o sytuacji w "siódemce"
- Po potrąceniu na ul. Wyszyńskiego. Mężczyzna usłyszał zarzut, dostał policyjny dozór
- Uratowała małe dziki. Przyjęła poród z martwej matki [ZDJĘCIA, WIDEO]
- Najpiękniejsze i najbardziej roztańczone pary ze szczecińskich studniówek - gs24.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?