W poniedziałek pielęgniarki i położne z około 40 szpitali w Polsce wzięły udział w strajku ostrzegawczym. Sprzeciwiają się warunkom pracy i sposobowi ustalania płac. Pikiety są organizowane z powodu tzw."ustawy Niedzielskiego", czyli projektu przepisu mówiącego o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego dla niektórych z pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych.
Ustawa ta - jak czytamy w komunikacie OZZPiP "nie gwarantuje stabilnych zasad wzrostu wynagrodzeń zasadniczych pielęgniarek, pielęgniarzy i położnych, pomimo licznych sygnałów od członków naszej organizacji związkowej dotyczących rażącego pogorszenia warunków pracy i płacy, trwającego od wielu miesięcy stresu, przemęczenia i wypalenia zawodowego".
Według protestujących, planowane przepisy faworyzować będą młode pielęgniarki, które mają kompletne wykształcenie, ale nie mają doświadczenia. W efekcie młoda pielęgniarka wchodząca na rynek pracy może zarabiać nawet kilkaset złotych więcej niż pielęgniarka, która pracuje w szpitalu od trzydziestu lat.
ZOBACZ TEŻ:
W Szczecinie pikieta odbyła się pod siedzibą Zachodniopomorskiego Urzędu Wojewódzkiego na Wałach Chrobrego. Pojawiły się na niej przedstawicielki Rady Szczecińskiej Izby Pielęgniarek i Położnych oraz Okręgowej Rady Pielęgniarek i Położnych z Koszalina. Na spotkanie z nimi przybył Zbigniew Bogucki, wojewoda zachodniopomorski oraz Marek Subocz, wicewojewoda.
– Wynagrodzenie podzielone jest na kilka szczebli: ze względu na doświadczenie, staż czy wykształcenie. Niestety, minister podzielił nas na pielęgniarki ze specjalizacją, ze stopniem magistra i z prawem do wykonywania zawodu. Doświadczenie zawodowe nie jest tutaj honorowane i dwudziestokilkuletnia pielęgniarka może zarabiać więcej niż pielęgniarka, która ma kilkadziesiąt lat stażu – mówi Małgorzata Szymankiewicz, wiceprzewodnicząca Zachodniopomorskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych.
Ponadto pielęgniarki podkreślają, że jest ich coraz mniej, ponieważ te doświadczone odchodzą na emerytury, a znacznie mniej młodych osób podejmuje tę pracę.
- Luka pokoleniowa jest okrutna. Średnia wieku pielęgniarki w regionie to 53 lata. Szczytnym hasłem "Nowego Ładu" jest, że ochrona zdrowia będzie się rozwijać, że pacjent jest najważniejszy. To są puste hasła. Rocznie przybywa 4-5 tysięcy pielęgniarek, a ubywa 10 tysięcy. Problem jest lekceważony od dwudziestu lat – dodaje Małgorzata Szymankiewicz.
Protestujące wręczyły wojewodzie opracowanie, w którym przedstawiają swoje postulaty oraz opisują problemy. Wojewoda obiecał, że się z nimi zapozna i przekaże ministrowi zdrowia. Argumentował też, że według tzw. "Nowego Ładu" skok pensji w ich grupie zawodowej jak i innych pracowników medycznych będzie "widoczny".
ZOBACZ TEŻ:
Bądź na bieżąco i obserwuj:
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?