Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Protest mieszkańców kamienicy przy ul. Nocznickiego zaostrza się. Bronią się transparentami

Marek Rudnicki [email protected]
Wywieszone napisy zapowiadają długą walkę o – jak mówią mieszkańcy – prawdę o losie tej kamienicy.
Wywieszone napisy zapowiadają długą walkę o – jak mówią mieszkańcy – prawdę o losie tej kamienicy. Fot. Andrzej Szkocki
W poniedziałek mieszkańcy kamienicy sprzedanej przez syndyka stoczni prywatnemu inwestorowi złożą doniesienie do prokuratury. Syndyk sprzedał kamienicę przy ul. Nocznickiego w Szczecinie z ludźmi. Mieszkańcy chcieli ją kupić, ale im tego odmówiono.

- Jest tyle niedopowiedzeń w tej sprawie i tyle nieścisłości, że może je sprawdzić jedynie prokuratura - mówią.

Od frontu na kamienicy zawisła ogromna flaga i 13 transparentów. Są jednoznaczne w wymowie: Nie podzielimy losów stoczni. Przetarg pod sąd. Sprawdzić księgi. Rozliczymy was przy urnach. Dość dzikiej sprzedaży.

Kamienica ma trzy klatki. Lokatorom jednej, nr 43 stocznia sprzedała mieszkania, a jednocześnie mieszkańcom dwóch pozostałych (nr 41 i 42) konsekwentnie odmawiano. Nie mówiono jednak, dlaczego.

Nieżyjący już syndyk starej stoczni stwierdził jedynie w rozmowie z lokatorami, że coś jest nie tak w papierach. Nie zdążył jednak tego wyjaśnić.

- Podważył przekazanie stoczni tych budynków, mówił też o bałaganie i nieprawidłowościach w księgach wieczystych - przypomina Dariusz Michałowicz.

Kilka dni temu syndyk stoczni sprzedał kamienicę prywatnemu inwestorowi za 750 tys. zł. Miasto zaoferowało jedynie 650 tys. zł twierdząc, że więcej dać nie może.

- Nikt nie potrafi wyjaśnić, dlaczego przez wszystkie te lata płaciliśmy czynsz i inne opłaty nie stoczni, a miastu, jako właścicielowi posesji i budynków - mówi Andrzej Marciniak.

Cała kamienica (wszystkie trzy numery) 9 kwietnia 1993 r. została przekazana stoczni szczecińskiej przez wojewodę szczecińskiego, Marka Tałasiewicza. Od tegoż roku mieszkańcy starali się o kupno mieszkań. Konsekwentnie im tego odmawiano.

- Na spotkaniu z dyrektorem ZBiLK i ich prawnikiem nie padł żaden konkret - dodaje Andrzej Marciniak. - A jedynie mgliste obietnice, że będzie wszystko dobrze. Poprosiliśmy o to na piśmie, ale kategorycznie
odmówiono.

Mieszkańcy powiadomili już o swojej sytuacji posłów i senatorów oraz przebywającego w Szczecinie kandydata na prezydenta RP, Bronisława Komorowskiego.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński