- Zależy nam na powiększaniu liczby osób systematycznie, codziennie korzystających z komunikacji miejskiej, stąd decyzja, aby ceny biletów okresowych, sieciowych zmienić w sposób możliwie jak najmniej odczuwalny - mówi Łukasz Kadłubowski, zastępca prezydenta Szczecina.
Zgodnie z propozycją za bilet 15-minutowy zapłacimy 3 zł (dziś 2 zł), 30-minutowy - 4 zł (3 zł), miesięczny na jedną linię zwykłą - 80 zł (60 zł), na pośpieszną - 90 zł (80 zł). Bez zmian pozostanie cena miesięcznego sieciowego biletu na wszystkie linie, który kosztuje 140 zł i miesięcznego sieciowego biletu na okaziciela (150 zł).
Nowy cennik, o ile uzyska akceptację Rady Miasta Szczecin, wejdzie w życie 1 maja 2025 roku. Gotowym projektem radni zajmą się na październikowej sesji rady. Wcześniej będzie on analizowany w komisjach rady i konsultowany z ościennymi gminami i związkami zawodowymi.
Czy ceny biletów w Szczecinie są wysokie na tle innych polskich miast? We Wrocławiu normalny miesięczny bilet na wszystkie linie kosztuje 110 zł, a w ramach programu Nasz Wrocław dla osób, które rozliczają podatek dochodowy we Wrocławiu, jego cena wynosi raptem 90 zł.
W Poznaniu cena 30-dniowego biletu okresowego na strefę A, czyli wyłącznie miasto, wynosi 149 zł. Drożej niż u nas, ale są dodatkowe korzyści. Z posiadaczem ważnego normalnego biletu okresowego w weekendy i święta może bezpłatnie podróżować jedna osoba towarzysząca. Poza tym na bilecie okresowym można podróżować pociągami Kolei Wielkopolskich i Polregio w granicach Poznania. Takiej możliwości w Szczecinie nie ma.
O opinie dotyczące planowanej podwyżki opłat za korzystanie z komunikacji miejskiej poprosiliśmy radnych Szczecina.
- Ceny biletów komunikacji miejskiej w Szczecinie są niezmienne od 12 lat. Od tego czasu zmienił się poziom płacy minimalnej z 1500 zł do 4600 zł w 2025 roku. Paliwo zdrożało. Rozrosła się siatka połączeń. To wszystko powoduje, że ceny biletów w końcu muszą być zmienione, aby komunikacja publiczna była wydolna. Te wszystkie dotychczasowe spóźnienia oraz niewyjazdy autobusów i tramwajów były spowodowane brakiem kierowców i motorniczych. Ich płace były zbyt niskie i było ich zbyt mało względem potrzeb. Teraz podnosimy ceny biletów, aby wreszcie dofinansować komunikację - komentuje Stanisław Kaup, radny Koalicji Obywatelskiej. - To przełoży się na komfort pasażerów, którzy oczekują, że transport publiczny będzie wreszcie punktualny i zgodny z rozkładem jazdy, a ponadto wykonywany nowoczesnym taborem. Tak duże miasto, jak Szczecin nie może przez lata dokładać do komunikacji, bez uszczerbku na jej jakości, podczas gdy pasażerowie jadą praktycznie za darmo. Umówmy się, obecne dwa złote za 15 minut jazdy dla dorosłego człowieka, to śmiesznie mały koszt. Dziś w sklepach mało co kosztuje złotówkę lub dwa złote. Proszę jednak pamiętać, że to w porównaniu do innych miast w Polsce i tak planowana zmiana będzie jedną z najtańszych ofert zbiorowego transportu i znacznie tańsza od innych form przewozu jak taksówki lub hulajnogi.
- Zdaję sobie sprawę, że nikt nie lubi podwyżek, ale taryfa nie była zmieniana od 12 lat. Bilety pokrywają zaledwie 70 mln złotych z 400 mln zł przeznaczanych w budżecie miasta na komunikację miejską - wylicza Piotr Kęsik z Koalicji Samorządowej.
- Ceny paliwa i prądu poszły do góry, płace poszły do góry i trzeba urealnić taryfę. Przy okazji wraca pomysł biletu rocznego, będziemy nadal zabiegać o to, by osoby, które płacą podatki w Szczecinie, mogły skorzystać z tańszego biletu rocznego na komunikację miejską, który będzie przede wszystkim zachęcał do zmiany przyzwyczajeń transportowych - mówi Andrzej Radziwinowicz z Koalicji Obywatelskiej.
- Podwyżka cen biletów w Szczecinie o 43 procent budzi ogromne kontrowersje, zwłaszcza w obliczu drastycznie rosnących kosztów życia, jakie funduje nam Koalicja 13 grudnia. Co gorsza, stan komunikacji miejskiej jest daleki od idealnego, a podwyżki nie idą w parze z poprawą jej funkcjonowania - uważa Krzysztof Romianowski z Prawa i Sprawiedliwości. - Mieszkańcy mają prawo czuć się rozczarowani, ponieważ zamiast lepszej jakości usług otrzymują jedynie wyższe opłaty.
Wraz ze wzrostem cen biletów planowane są zmiany w opłatach za korzystanie ze Strefy Płatnego Parkowania. Jak podwyżka opłat za parkowanie ma zachęcić kierowców do przesiadki na transport zbiorowy, skoro drożeją bilety? Czy władze Szczecina nie mają innego pomysłu oprócz stosowania "kija" na kierowców?
- Liczymy, że kierowcy przesiądą się do autobusów i tramwajów. To powiększy liczbę pasażerów systematycznie i codziennie korzystających z komunikacji miejskiej. Dlatego zapadła decyzja, aby ceny biletów okresowych i sieciowych zmienić w sposób możliwie jak najmniej odczuwalny. Jest to zachętą dla kierowców, żeby przesiadając się na komunikację zbiorową, wybierali ją regularnie, bo jest to bardziej opłacalne. Dodatkowo wprowadzamy bilet metropolitalny, będący atrakcyjną ofertą do poruszania się na całym obszarze wokół Szczecina - mówi Stanisław Kaup.
- Bardzo złe jest połączenie dwóch podwyżek dla mieszkańców Szczecina. I SPP i komunikacji miejska, to są dwie przestrzenie, które się nakładają - uważa Krzysztof Romianowski. - W zamyśle miasta powinna być teoria, że jeśli podnosi się SPP, to usprawnia i ułatwia się dostęp do komunikacji, a w tych działaniach , które zostały podjęte widać, że chodzi tylko o pieniądze , które mają trafić do kasy miasta kosztem mieszkańców. Kolejny raz widzimy jak miasto jest bez pomysłu w sprawie szeroko rozumianej komunikacji, wybierając najprostszą opcję jaką jest podnoszenie opłat wszędzie tam, gdzie się da.
Według radnego Kęsika w zmianie nawyków transportowych kierowców może pomóc Szczecińska Kolej Metropolitalna, do której mieliby się przesiąść kierowcy, a najlepiej, gdyby to były przejazdy na podstawie dowodu rejestracyjnego.
Andrzej Radziwinowicz przyznaje, że komunikacja miejska i SPP są ze sobą powiązane.
- Jestem pieszym, jestem rowerzystą i bardzo rzadko kierowcą w centrum. Ceny postoju w centrum wzrastają i dla osób, które przyjeżdżają do centrum tylko po to, żeby postawić samochód, wejść do biura i wyjść o godzinie 16-17, te ceny staną się na tyle wysokie, że to będzie skłaniało do zmiany zachowań. Pomyślą o alternatywnych środkach transportu, nie mówię od razu o rowerze natomiast o transporcie publicznym - komentuje radny.
Zmiany w prawie o sprzedaży alkoholu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?