Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prokuratura zbada nieprawidłowości na lotnisku w Goleniowie

Marek Rudnicki
Po kontroli województwa pod kątem wykonalności budżetu za rok 2007, NIK skierował zawiadomienie do Prokuratury Okręgowej w Szczecinie. Chodzi o podejrzenie wyłudzenia ze Skarbu Państwa 2 mln zł.

Jako winnych wskazano marszałka, jego zastępcę i prezesa Portu Lotniczego Goleniów.

Sprawa nie jest nowa i była już omawiana podczas posiedzeń sejmiku. Wówczas wszelkie wątpliwości wyjaśnił radnym prezes Portu Lotniczego Goleniów, Maciej Jarmusz. Sejmik uznał je za wiarygodne, a zarzuty NIK za bezpodstawne.

De facto - sprawa zaczęła się jeszcze wcześniej, bo w lipcu 2007 r. Lotnisko kolejny raz wnioskowało o 8,6 mln zł na niezbędne inwestycje, wymagane przez unię. Były potrzebne na wpuszczenie 11 km ogrodzenia pod ziemię, wyposażenie lotniska w niezawodną łączność cyfrową oraz budowę obiektów dla lotniskowej straży pożarnej. Rząd wówczas w ramach "kontraktu wojewódzkiego" przyznał lotnisku jedynie 3,296 mln zł, choć spodziewano się dużo więcej.

Podważało to realność wykonania wszystkich trzech inwestycji i wywołało oburzenie nie tylko prezesa lotniska, ale również radnych i zarządu województwa.

Obecne zarzuty NIK dotyczą pieniędzy, które miały być przeznaczone na modernizację i rozbudowę goleniowskiego lotniska, wniosku zarządu województwa do wojewody w sprawie funduszy, poświadczenie nieprawdy przez prezesa lotniska i nierzetelnych danych mówiących o zakupieniu materiałów na ten cel.

Marszałkiem był wówczas Norbert Obrycki, jego zastępcą obecny marszałek Władysław Husejko. Prezesem był i jest nadal Maciej Jarmusz. Zarzut NIK-u sugeruje, że trzej panowie dopuścili do wyłudzenia 2 milionów złotych od Skarbu Państwa.

- Chodzi o złożenie 14 grudnia 2007 r. wniosku do wojewody o wypłatę dotacji celowej w kwocie około 2 mln zł - wyjaśnia Błażej Torański, rzecznik NIK. - A wobec prezesa lotniska o poświadczenie nieprawdy we wniosku, a także o nierzetelne dane dotyczące zakupionych materiałów..

- Na moje ręce do tej pory nie wpłynęło żadne pismo w tej sprawie - komentuje marszałek Władysław Husejko. - Ani z prokuratury, ani z NIK-u. Nie mam więc możliwości odnieść się do zarzutów. Przypomnę jednak, że zarząd województwa, gdy były formułowane zarzuty na wczesnym etapie kontroli NIK, odniósł się do nich. Mówiąc krótko - nie zgodziliśmy się z nimi. Gdy tylko więc zarzuty dotrą na piśmie, odniosę się do nich publicznie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński