Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prokuratura w Koszalinie oskarża piłkarzy. Grozi im 5 lat więzienia!

Cezary Sołowij
Piłkarze i ich pełnomocnik - mec. Kamil Sośnicki, w grudniu pojawili się w Prokuraturze Rejonowej w Koszalinie, aby złożyć zeznania. Na zdjęciu od prawej: mecenas Kamil Sośnicki, Piotr Ś. Radosław M. i Jarosław C.
Piłkarze i ich pełnomocnik - mec. Kamil Sośnicki, w grudniu pojawili się w Prokuraturze Rejonowej w Koszalinie, aby złożyć zeznania. Na zdjęciu od prawej: mecenas Kamil Sośnicki, Piotr Ś. Radosław M. i Jarosław C. Piotr Czapliński
Koszalińska prokuratura wystosowała dziś do sądu akt oskarżenia, w którym zarzuca piłkarzom znieważanie i pobicie policjantów interweniujących 27 lipca w Mielnie w sprawie zakłócania ciszy nocnej.

Nazwiska trzech piłkarzy: Piotra Ś., Radosława M. i Jarosława C. zostały umieszczone w akcie oskarżenia.

- Zarzuty są zróżnicowane, bo udział mężczyzn w zajściu był różny - wyjaśnia prokurator Ryszard Gąsiorowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Koszalinie. Na Piotrze Ś. ciążą najpoważniejsze oskarżenia.

- Uderzał interweniujących, kopał, szarpał, groził pozbawieniem życia - opisuje zachowanie oskarżonego prokurator. Dwaj policjanci doznali obrażeń ciała. - Jeden powierzchowne: zaczerwienienie i obrzęk skóry. Drugi jednak ma wykręcony palec prawej ręki - wyliczył obrażenia interweniujących funkcjonariuszy. Dlatego grozi mu do pięciu lat więzienia. Łagodniej oceniono udział w zajściu Radosława M.

- Nie ma zarzutu spowodowania obrażeń. Natomiast odpychał policjantów przez co uniemożliwił wykonywanie czynności służbowych. Znieważył czterech interweniujących policjantów - podsumował zarzuty wobec Radosława M. Grozi mu do trzech lat więzienia. Identyczne zarzuty postawiono Jarosławowi C.

Po zatrzymaniu sportowców zastosowano wiele środków zapobiegawczych, m.in. zakaz opuszczania kraju i poręczenia majątkowe.

- Piotr Ś. wpłacił 200 tysięcy złotych, Radosław M. 50 tys. zł, zaś Jarosław C. 20 tysięcy złotych. Utrzymaliśmy je w mocy - zaznacza prokurator. Piłkarze twierdzą, że są niewinni, a stroną atakującą byli funkcjonariusze.
reklama

- Wierzę, że zwycięży zdrowy rozsądek, a nie chęć udowodnienia nam tego, czego nie zrobiliśmy - stwierdził Radosław M. po jednym z przesłuchań.

W koszalińskiej prokuraturze toczy się równolegle kolejne postępowanie mające związek z interwencją policjantów. Dotyczy utrudniania śledztwa przez Jarosława C. i osoby odpowiedzialnej za monitoring ośrodka. Dopiero po kilku tygodniach do prokuratury dotarł zapis z kamer monitorujących miejsce, w którym doszło do szarpaniny. Wcześniej obaj podejrzani twierdzili, ze taki film nie istnieje.

- Mają zarzut składania fałszywych zeznań i ukrywania dowodów rzeczowych - wyjaśnił Ryszard Gąsiorowski.

Piotr Ś. złożył zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez interweniujących
policjantów. Jego zdaniem to funkcjonariusze przekroczyli prawo, a sportowcy padli ofiarami niefachowo przeprowadzonej interwencji. Ta sprawa nie jest jeszcze zakończona.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński