Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prokuratura ustala przyczyny pożaru w Brojcach [zdjęcia]

Marek Łagocki
Mimo szybkiej akcji strażaków niewiele udało się uratować. Spłonął niemalże cały dach budynki i mieszkania
Mimo szybkiej akcji strażaków niewiele udało się uratować. Spłonął niemalże cały dach budynki i mieszkania Fot. PSP w Gryficach
We wczorajszym pożarze zginęły dwie osoby a cztery zostały ranne. - Najprawdopodobniej doszło do zaprószenia ognia - informuje prokurator Krzysztof Mejna z gryfickiej prokuratury.

Pożar w Brojcach za Gryficami. Śmierć w płomieniach

Wczoraj na miejscu tragedii pojawił się prokurator, który przeprowadzał oględziny pogorzeliska. Biegli z zakresu pożarnictwa ustalali przyczynę oraz źródło powstania ognia.

W połowie domu został ostatnio odłączony prąd i gaz. Od jakiegoś czasu mieszkańcy wieczory spędzali przy świecach.

- Trudno jest mówić o ewentualnych przyczynach pożaru - relacjonuje prokurator Krzysztof Mejna z gryfickiej prokuratury. - Najprawdopodobniej doszło do zaprószenia ognia. Śledztwo trwa.

Informację o pożarze budynku mieszkalnego w miejscowości Brojce, kilkanaście kilometrów za Gryficami, straż pożarna w Gryficach otrzymała we wtorek krótko po godzinie 18.

Do akcji ruszyło dziesięć zespołów ratunkowo-gaśniczych. Po przybyciu na miejsce pierwszej jednostki okazało się, że ogień zdążył już strawić ponad dwieście metrów kwadratowych budynku.

Jeden z mieszkańców postanowił pomóc osobom w palącym się budynku. Niestety nie dotarł do poszkodowanych, ponieważ ogień był bardzo duży i szybko się rozprzestrzeniał.

40-letni mężczyzna ma poparzone ręce, nogi oraz twarz. Przewieziono go do szpitala.

- Na oddział leczenia oparzeń przyjęliśmy mężczyznę, który ucierpiał w tym pożarze - mówi doktor Andrzej Krajewski, ordynator. - Jego stan polepsza się. Rany goją się bardzo szybko. Najpóźniej za kilka dni powinien wrócić do domu.

Podczas akcji gaśniczej strażacy uratowali z pożaru dwie osoby, które z zatruciem gazami pożarowymi trafiły do szpitala. Ich stan jest dobry.

Po kilkudziesięciu minutach akcji gaśniczej na parterze dwurodzinnego domu ujawnione zostały zwłoki ponad 70-letniej lokatorki. Po chwili okazało się, że kolejną ofiarą pożaru jest 47-letni mężczyzna.

Akcja gaśnicza trwała niemalże cztery godziny. Silny wiatr powodował ponowne pojawianie się płomieni. Ranny w pożarze został również strażak, który podczas gaszenia spadł z wysokości. Z urazem nogi trafił do szpitala.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński