Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prokuratura umorzyła śledztwo. Motolotniarz zginął, bo popełnił błąd

Mariusz Parkitny
81-letni motolotniarz zginął na początku września.
81-letni motolotniarz zginął na początku września. Fot. Andrzej Szkocki
To błąd popełniony w trakcie lotu był prawdopodobnie przyczyną śmierci 81-letniego Stanisława M. na lotnisku w Dąbiu. Prokuratura umorzyła śledztwo w tej sprawie.

- Nie znaleźliśmy dowodów, że zasad bezpieczeństwa w powietrzu naruszyła osoba trzecia. W tym czasie w tym miejscu nie było innego statku powietrznego. Pilot prawdopodobnie popełnił błąd podczas jakiegoś manewru - mówi prok. Agnieszka Mazur-Szczepanek, zastępca prokuratora Prokuratury Szczecin-Prawobrzeże.

81-letni Stanisław M. zginął na początku września. Pogoda tego dnia była dobra. Po godz. 7 rano zaczął lot nad lotniskiem w Dąbiu. Wcześniej miał dwuletnią przerwę w lataniu. Według świadka, po skręcie w lewo maszyna mocno przechyliła się i zaczęła tracić wysokość. Potem uderzyła w drzewo. Po przeleceniu jeszcze 70 metrów spadła na ziemię. Sekcja zwłok wykazała, że przyczyną śmierci był uraz wielonarządowy spowodowany upadkiem. Maszynę zbadali specjaliści z Komisji Badania Wypadków Lotniczych. Motolotnia była sprawa i nie miała wad.

"Nie stwierdzono uszkodzeń, przełomów i ognisk zmęczeniowych, które mogłyby powstać przed wypadkiem. W komorach pływakowych gaźników było paliwo" - napisali eksperci komisji.

Stanisław M. był jedną z najbardziej znanych postaci szczecińskiego świata miłośników lotnictwa. Ze względu na zasługi dla Aeroklubu Szczecińskiego miał tytuł honorowego członka. Był też aktywnym uczestnikiem sekcji mikrolotowej. Nie wiadomo, jaki był stan zdrowia Stanisława M. Motolotniarze nie muszą przechodzić obowiązkowych badań lekarskich jak piloci samolotów.

Aby latać na motolotni, wystarczy skończyć 15 lat, szkołę podstawową i przejść kurs szkoleniowy.

Bądź na bieżąco - zasubskrybuj news'y ze Szczecina

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński