Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prokuratura: komendant policji czysty jak łza

Mariusz Parkitny
Fot. Archiwum
Nie ma dowodów, że szef zachodniopomorskiej policji łamał wyroki sądowe i naruszał prawo. Dochodzenie w tej sprawie umorzyła szczecińska prokuratura.

Decyzja nie jest prawomocna. Policjant, który oskarża komendanta zapowiedział, że odwoła się od niej do sądu. Jego zdaniem, komendant nie realizował wyroków sądowych nakazujących przywrócenie policjanta do pracy.

Na nadinsp. Tadeusza Pawlaczyka poskarżył się Marcin T., były członek pododdziału antyterrorystycznego szczecińskiej policji. Zrobiło się o nim głośno, gdy opowiedział publicznie, że w pododdziale dochodzi do znęcania się nad młodszymi kolegami.

Po ujawnieniu sprawy prokuratura oskarżyła czterech policjantów o przekroczenie uprawnień. Kilka tygodni temu trzech z nich sąd uznał winnych pobicia i przekroczenia uprawnień, ale dał funkcjonariuszom szansę na poprawę i warunkowo umorzył sprawę na dwa lata. Czwarty z policjantów został uniewinniony.
W międzyczasie Marcin T. stracił pracę. Komendant zwolnił go ze służby zarzucając nadużywanie prawa do krytyki przez pisanie licznych skarg. Policjant odwołał się od rozkazu zwalniającego go ze służby. Sąd przyznał mu rację i nakazał przywrócić do pracy. Ale władze zachodniopomorskiego garnizonu zwlekały z tym wiele miesięcy. Do tej pory był już dwa razy zwalniany ze służby i dwa razy przywracany. Według prokuratury, komendant nie złamał prawa przeciągając przyjęcie policjanta do pracy.

Innego zdania jest Marcin T.
- Nie zgadzam się z decyzją prokuratora. Uważam, że w mojej sprawie zwierzchnicy złamali prawo, bo nie realizowali prawomocnych wyroków sądowych - twierdzi.
Nie pracuje już jako antyterrorysta. Patroluje ulice Szczecina.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński