Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Projekt kosztował kilkadziesiąt tysięcy zł. Ale parkingu nie ma

Paweł Ukraiński
Paweł Ukraiński
Kilkadziesiąt tysięcy kosztował projekt kilkukondygnacyjnego parkingu, którego nie będzie. Każde wbicie łopaty ujawniłoby kolejne pochówki - mówi Grzegorz Kurka, dyrektor muzeum.

Gdzie zapodział się wielopoziomowy parking, który miał stanąć przy wybudowanym kwartale dominikańskim? Dlaczego i w jaki sposób odstąpiono od inwestycji, na potrzeby której wykonano projekt wart ponad 65 tys. zł oraz co potwierdził sąd wywłaszczono niezgodnie z prawem jedną z mieszkanek Kamienia Pomorskiego.

Aby wybudować wielopoziomowy parking oraz drogę dojazdową zlecono wykonanie projektu. Firma „Projekty Budowy Dróg Organizacji Ruchu i Nadzoru”, prowadzona przez Bożenę Cichoń z Gryfic otrzymała za to zadanie 65.190 zł brutto. Pod koniec maja 2013 roku przetarg na budowę parkingu wielopoziomowego przy ul. Okrzei wygrał Zakład Remontowo Budowlany Stanisława Jankowskiego. Inwestycja miała kosztować 2 mln 259 tys. zł i zapewnić 58 miejsc parkingowych, jednak nigdy nie doszła do skutku. Dlaczego?

Oficjalnie, jak informowała była prezes KTBS Renata Bielaszewska-Mamzer, w oparciu o wnioski zawarte w raporcie geologicznym, którego opracowanie zleciła firma ZURB Stanisław Jankowski, teren inwestycji został zakwalifikowany, jako rejon o warunkach geologiczno-inżynierskich utrudniających budownictwo, wymagający głębokiej wymiany obecnych warstw nasypowych, zmianę przyjętego sposobu fundamentowania oraz systemu pracy, jaki był założony przy projekcie pierwotnym. Dlaczego więc nikt nie dopilnował, aby firma Bożeny Cichoń zleciła takie badania zanim przygotowała niemożliwy do zrealizowania projekt, kosztujący podatników ponad 65 tys. zł.

- Nie wiem jakie pokłady glebowe znajdowały się pod miejscem, gdzie miał stanąć parking, jednak z całą pewnością mogę powiedzieć, że każde wbicie łopaty ujawniałoby kolejne pochówki. W tym miejscu bowiem znajdował się cmentarz, z którego z całą pewnością wydobyto by szczątki kilkuset osób. Można sobie wyobrazić, że prace archeologiczne trwałyby latami - tłumaczy Grzegorz Kurka z Muzeum Historii Ziemi Kamieńskiej.

Od budowy odstąpiono i dopiero wtedy zaczyna robić się ciekawie. Zlecono bowiem wykonanie kolejnego projektu budowlanego tym razem na parking naziemny dla samochodów osobowych. Projekt kosztował TBS blisko 32 tys. zł brutto. Renata Bielaszewska-Mamzer zamiast ogłosić nowy przetarg i unieważnić poprzedni na budowę parkingu wielopoziomowego za 2 mln 259 tys. zł, który nigdy nie został wykonany, 16 stycznia 2015 roku, czyli niemalże dwa lata po poprzednim przetargu, podpisała aneks do umowy zawartej z wykonawcą. Nowy parking miał kosztować 841 tys. zł brutto.

Dziś nasuwa się wiele pytań. Czy gdyby ogłoszono przetarg, zamiast podpisywać aneks, nie zgłosiłby się ktoś, kto wybudowałby parking taniej? Po co marnotrawiono pieniądze podatników na niepotrzebny projekt Bożeny Cichoń? Czy dopuszczono się naruszenia dyscypliny finansów publicznych? Na te pytania z pewnością odpowie Regionalna Izba Obrachunkowa oraz Urząd Zamówień Publicznych.

Wart przypomnienia jest fakt, że aby rozpocząć jakiekolwiek prace, musiano stoczyć batalię z Jerzym Łozińskim, pełnomocnikiem właścicielki jednej z działek. Decyzje dotyczące spornego terenu Łoziński zaskarżył do WSA. W ocenie sądu zaskarżona decyzja naruszała prawo w zakresie takim, w jakim obejmuje zezwolenia na realizację budowy parkingu wielopoziomowego. Tego rodzaju inwestycja nie może być realizowana w oparciu o specusta-wę bowiem nie stanowi ona budowy drogi w rozumieniu tej ustawy. W ocenie sądu budowa parkingu wielopoziomowego nie mogła być realizowana na podstawie ustawy szczególnej. W tym zakresie decyzje organu I i II instancji były wadliwe.

Pomimo, że sąd stwierdził, niezgodność z prawem to nie unieważnił decyzji, gdyż inwestycja się rozpoczęła. Kosztowało to podatników 102 tys. zł jako odszkodowanie.

W tym aspekcie ciekawy jest również fakt pozwolenia budowlanego, jakim posłużono się do budowy nowego jednopoziomowego parkingu. Nie rozpoczęto całej procedury od nowa tylko, jak tłumaczy naczelnik Tadeusz Kawczak „Była wprowadzona aneksem zmiana pozwolenia w trybie specustawy.” Czyli wprowadzono zmianę aneksem do czegoś, co jak stwierdził sąd nie mogło być w przypadku tej budowy wydane w oparciu o specustawę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński