Sprawa ma związek z wydarzeniami z 25 września 2008 roku. Wtedy to Piotr S. miał uprowadzić w głąb lasu 3-letniego chłopca, mieszkającego z rodziną w Motańcu, niewielkiej miejscowości w gminie Kobylanka. Dziecko odnalezione zostało po kilku godzinach. Było bardzo przestraszone i przemoczone. Z relacji chłopczyka wynika, że Piotr S. go bił, dusił i pokazywał mu genitalia. Piotr S. został zatrzymany przez policję i aresztowany.
Telefon do ładowania
Dzisiaj w sądzie zeznawał jego dziadek. Nie mógł za wiele powiedzieć na temat samego zdarzenia, bo w tym czasie wędkował, ale starał się wybielać wnuczka.
- Dziadek tego dziecka fałszywie go oskarżył - uważa dziadek Piotra S. - Podpisał protokół jak był nietrzeźwy, potem chciał odwołać zeznania.
Jednak zeznający przed nim policjant z KPP Stargard stwierdził, że dziadek dziecka składał wyjaśnienia, gdy był trzeźwy.
- Czy pan słyszał, że on kota podpalił, że opuszczał lekcje, że używał obelżywych słów wobec matki? - pytał sędzia Mariusz Jasion, nawiązując do ustaleń śledczych.
- Że w Gimnazjum nr 1 kradł telefony komórkowe?
Dziadek oskarżonego zaprzeczał temu.
- Telefon to on wziął od dziewczyny do ładowania - wyjaśniał.
Nerwowa rodzina
Adwokat wnioskował o to, by biegli z rodzinnego ośrodka diagnostycznego wypowiedzieli się na temat wiarygodności spostrzeżeń i ich przekazywania przez 3-letnie dziecko. Zarówno prokurator, jak i sąd byli przeciwko.
- Opinia psychologa jest wystarczająca - uznała prokurator Anna Elster-Myszka z Prokuratury Rejonowej w Stargardzie.
- Małoletni będzie słuchany w obecności psychologa - dodał sędzia Mariusz Jasion, oddalając wniosek.
Piotr S. przed wejściem do sądu zachowywał się bardzo agresywnie, wyzywał i groził robiącej mu zdjęcia dziennikarce "Głosu". Przed sądem tłumaczył, że "jest nerwowy". Także jego matka na sądowym korytarzu nie potrafiła utrzymać nerwów na wodzy i wykrzykiwała swoje racje.
Za molestowanie małoletniego grozi od 2 do 12 lat więzienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?