Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Proces oskarżonego o molestowanie 3-latka

Emilia Chanczewska
Piotr S. na sprawę dowożony jest z zakładu karnego w Goleniowie, gdzie siedzi w areszcie od końca września ubiegłego roku.
Piotr S. na sprawę dowożony jest z zakładu karnego w Goleniowie, gdzie siedzi w areszcie od końca września ubiegłego roku. Emilia Chanczewska
Dzisiaj przed stargardzkim sądem ponownie stanął Piotr S. z Motańca, który oskarżony jest o seksualne molestowanie 3-letniego chłopca. Na świadka powołany był dziadek oskarżonego, który zapewnia, że wnuczek jest niewinny.

Sprawa ma związek z wydarzeniami z 25 września 2008 roku. Wtedy to Piotr S. miał uprowadzić w głąb lasu 3-letniego chłopca, mieszkającego z rodziną w Motańcu, niewielkiej miejscowości w gminie Kobylanka. Dziecko odnalezione zostało po kilku godzinach. Było bardzo przestraszone i przemoczone. Z relacji chłopczyka wynika, że Piotr S. go bił, dusił i pokazywał mu genitalia. Piotr S. został zatrzymany przez policję i aresztowany.

Telefon do ładowania

Dzisiaj w sądzie zeznawał jego dziadek. Nie mógł za wiele powiedzieć na temat samego zdarzenia, bo w tym czasie wędkował, ale starał się wybielać wnuczka.

- Dziadek tego dziecka fałszywie go oskarżył - uważa dziadek Piotra S. - Podpisał protokół jak był nietrzeźwy, potem chciał odwołać zeznania.

Jednak zeznający przed nim policjant z KPP Stargard stwierdził, że dziadek dziecka składał wyjaśnienia, gdy był trzeźwy.

- Czy pan słyszał, że on kota podpalił, że opuszczał lekcje, że używał obelżywych słów wobec matki? - pytał sędzia Mariusz Jasion, nawiązując do ustaleń śledczych.
- Że w Gimnazjum nr 1 kradł telefony komórkowe?

Dziadek oskarżonego zaprzeczał temu.

- Telefon to on wziął od dziewczyny do ładowania - wyjaśniał.

Nerwowa rodzina

Adwokat wnioskował o to, by biegli z rodzinnego ośrodka diagnostycznego wypowiedzieli się na temat wiarygodności spostrzeżeń i ich przekazywania przez 3-letnie dziecko. Zarówno prokurator, jak i sąd byli przeciwko.

- Opinia psychologa jest wystarczająca - uznała prokurator Anna Elster-Myszka z Prokuratury Rejonowej w Stargardzie.

- Małoletni będzie słuchany w obecności psychologa - dodał sędzia Mariusz Jasion, oddalając wniosek.

Piotr S. przed wejściem do sądu zachowywał się bardzo agresywnie, wyzywał i groził robiącej mu zdjęcia dziennikarce "Głosu". Przed sądem tłumaczył, że "jest nerwowy". Także jego matka na sądowym korytarzu nie potrafiła utrzymać nerwów na wodzy i wykrzykiwała swoje racje.

Za molestowanie małoletniego grozi od 2 do 12 lat więzienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński