Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Proces o słowo na "D" w Szczecinie. Nawet prokurator go nie wymienił [WIDEO,ZDJĘCIA]

Mariusz Parkitny
Mariusz Parkitny
Słowo, którego użyłem na transparencie nie znieważało prezydenta, a jedynie odnosiło się do sposobu sprawowanie przez niego funkcji - tłumaczył w sądzie mężczyzna oskarżony o znieważenie głowy państwa. To słowo to "d...". Do znieważenia miało dojść w Nowym Warpnie.

Niecodzienny proces ruszył w środę przed Sądem Okręgowym w Szczecinie. Na ławie oskarżonych zasiadł 39-letni architekt, Paweł Jackowski ze Szczecina. To on rok temu był w grupie osób, która protestowała podczas wizyty prezydetna RP w Podgrodziu. Jackowski miał ze sobą niewielki transparent z napisem „Dzisiaj pałac, jutro ciupa, nie prezydent, ale...”.

W oryginale ostanie słowo nie było jednak wykropkowane jak u nas w tekście, co nie uszło uwadze czujnym policjantom dbającym o porządek podczas demonstracji. Spisali Jackowskiego, a prokuratura uznała, że nazwanie prezydenta popularnym określeniem tylnej części ciała, to jednak znieważenie organu. I oskarżyła Jackowskiego.

- Podczas manifestacji związanej z przyjazdem prezydenta na inaugurację obozu harcerskiego w Nowym Warpnie , oskarżony publicznie znieważył prezydenta RP trzymając w sposób ogólnie widoczny karton z napisem zawierającym słowo wulgarne - oskarżał w sądzie prokurator.

ZOBACZ TEŻ:

Słowo, które jest przedmiotem procesu, z ust prokuratora jednak nie padło. Na razie nie wiadomo jakiej kary zażąda, ale może to być nawet trzy lata więzienia.

Prezydent u harcerzy

Prezydent Andrzej Duda odwiedził harcerzy pod koniec lipca 2018 r. w Podgrodziu pod Nowym Warpnem. Spędził u nich ok. trzech godzin, śpiewając harcerskie pieśni i delektując się pieczonymi kiełbaskami. Sielankę zakłócała jedynie grupa kilkudziesięciu osób, którzy przyjechali do Podgrodzia protestować przeciwko prezydentowi. Część z nich miała ze sobą transparenty krytykujące prezydenta RP, min. za podpisanie ustaw związanych z reformą sądownictwa, ułaskawieniu byłych szefów służb specjalnych itp.

Jackowski swój transparent zrobił i wymyślił sam. To był karton o wymiarach czterdzieści i na trzydzieści centymetrów z napisem, który przyciągnął wzrok policjantów, choć Jackowski dla wygody trzymał go na klatce piersiowej, a nie nad głową. Nie widać, go na zdjęciach zrobionych przez media. Są za to na fotografiach, które robili policjanci.

ZOBACZ TAKŻE:

Prezydent Andrzej Duda odwiedził obóz harcerzy w Podgrodziu ...

- Nie przyznaję się do winy, choć to ja trzymałem ten napis i wymyśliłem hasło z słowem na d. Chciałem zestawić obecne miejsce pracy pana prezydenta, czyli pałac z miejscem w którym uważam, że powinien się znaleźć, czyli w więzieniu, z uwagi, że przyczynia się do łamania prawa w Polsce - mówił w środę Jackowski.

Jako przykład łamania prawa podał uniewinnienie byłych szefów służb specjalnych przed zapadnięciem prawomocnego wyroku.

Czy słowo na

Przedstawił się sądowi jako zaangażowany działacz społeczny, który sprzeciwia się łamaniu prawa przez obecną władzę. Przez kilkanaście lat działał w różnych organizacjach pozarządowych sprzeciwiających się m.in. faszyzmowi. Jest aktywnym działaczem Komitetu Obrony Demokracji.

Zapewnia, że używając wulgarnego słowa nie chciał obrazić prezydenta.

- Moim zamierzeniem nie było znieważenie kogokolwiek. Chciałem wyrazić swój krytyczny stosunek do sprawowania urzędu przez prezydenta RP, ponieważ uważam, że sposób sprawowania urzędu urąga stanowisku prezydenta RP. Uważam, że prezydent swoimi decyzji sankcjonuje łamanie prawa i konstytucji, niszczenie demokracji - tłumaczył.

I uzasadniał co rozumiał przez użycie słowa na d, które nie przeszło przez gardło prokuratorowi.

- W moim rozumieniu słowo d... odnosi się do sytuacji beznadziejnej, bez wyjścia, odnosi się do kogoś, kto jest niezaradny, nie umie odnaleźć się w sytuacji w której się znalazł, jest bezwolny, podatny na wpływy, sterowalny i słucha poleceń innych. Taka w mojej ocenie jest prezydentura obecnego prezydenta. To określenie odnosi się do sposobu sprawowanie funkcji, nie rozumiem dlaczego miałoby być dla kogokolwiek znieważające - uważa Jackowski.

Na potwierdzenie swoich słów, chce powołania biegłego językoznawcy, który przedstawiłby wielorakie znacznie słowa, którego początek dała tylna część człowieka. Sąd na razie jeszcze nie zdecydował, czy biegłego powoła. Na kolejnej rozprawie w maju przesłucha ośmioro świadków. Wtedy też proces może się zakończyć.

Nie wiadomo jak na transparent zareagował sam prezydent Andrzej Duda. Na proces nie będzie wezwany.

Prezydent Andrzej Duda odwiedził obóz harcerzy w Podgrodziu ...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński