Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Proces generała M. rozpocznie się od początku

mp
Generał Mieczysław K. z obrońcą.
Generał Mieczysław K. z obrońcą.
Po trzech latach od rozpoczęcia, jeden z najgłośniejszych procesów ostatnich lat będzie się toczył od nowa - postanowił dzisiaj Sąd Okręgowy w Szczecinie.

Sędzia Elżbieta Zywar z Sądu Okręgowego w Szczecinie.
- Ponowny proces nie oznacza, że wszystkie dowody trzeba będzie przeprowadzać ponownie. Część z nich sąd może uznać za ujawnione. Np. zeznania świadków, którzy byli przesłuchani w trakcie pierwszego procesu. Strony postępowania mają jednak prawo zażądać ponownego przeprowadzenia tych dowodów. Jak będzie w praktyce dowiemy się już w trakcie rozpraw.

Chodzi o sprawę byłego szefa śląskiej policji i mafii paliwowej. Niecodzienna decyzja to efekt postanowienia, które miesiąc temu wydał Sąd Apelacyjny w Szczecinie. Orzekł wtedy, że proces trwa za długo i przyznał gen. Mieczysławowi K. 10 tys. zł. Takie rozstrzygnięcie, to świetny argument dla adwokatów, aby podważyć ewentualny wyrok w apelacji. Dlatego w poniedziałek sędziowie chcąc uniknąć takiego scenariusza zdecydowali, że proces zostanie powtórzony.

Nowy termin został wyznaczony na 14 stycznia.

Proces toczył się od września 2006r. Po wielu perturbacjach zakończył się miesiąc temu. Prokurator zażądał dla oskarżonych od dwóch do 10 lat więzienia. Najwyższej kary chciał dla generała. Dzisiaj miały być kontynuowane mowy końcowe. Ale w międzyczasie sąd apelacyjny rozpatrzył skargę generała na przewlekłość procesu.

61-letni Mieczysław K. jest oskarżony o branie łapówek i dostarczanie mafii paliwowej tajnych dokumentów. Nie przyznaje się do winy. Twierdzi, że padł ofiarą spisku policjantów. Zdaniem prokuratury dał się skorumpować i za przysługi przestępcom brał pieniędze. Co najmniej 250 tys. zł.

Razem z nim na ławie oskarżonych zasiada dwanaście osób. To dwaj oficerowie policji, szefowie szczecińskiej spółki BGM, biznesmeni i specjalista od podsłuchów.

Sprawa ma swój początek w Szczecinie, w siedzibie BGM. Jej wspólnicy są uważani za organizatorów handlu lewym paliwem w Polsce. W marcu 2001r. w teczce Jana B., współwłaściela firmy policjanci znaleźli tajne dokumenty dotyczące walki z mafią paliwową. Według prokuratury kopie wydał gen. K. ze swojej tajnej kancelarii. Gdy sprawa wyszła na jaw biznesmeni mieli próbować zatrzeć ślady.

Prokuraturze nie udało udowodnić, że generał dostał za tą przysługę pieniądze. Ma za to dowody, że wziął pieniądze za odstąpienie od kontroli cystern wiozących lewe paliwo oraz za pomoc w zwolnieniu zatrzymanego biznesmena.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński