Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Problemy taksówkarzy. Telefon zamknięty na kłódkę dostępny tylko dla wybrańców

Agnieszka Tarczykowska
– Przypisany do tego telefonu numer od dziesiątków lat kojarzy się mieszkańcom właśnie z taxi. Teraz ma być tylko dla wybrańców – mówi zdenerwowany taksówkarz Zygmunt Papa, który nie jest w stowarzyszeniu.
– Przypisany do tego telefonu numer od dziesiątków lat kojarzy się mieszkańcom właśnie z taxi. Teraz ma być tylko dla wybrańców – mówi zdenerwowany taksówkarz Zygmunt Papa, który nie jest w stowarzyszeniu. Fot. Agnieszka Tarczykowska
Goleniowscy taksówkarze, którzy nie wstąpili do Stowarzyszenia Tele-Taxi nie mogą korzystać z telefonu przy dworcu PKP. Mówią, że zrobiono to bezprawnie.

- Przez ćwierć wieku pracuję na tym postoju - mówi Roman Rymarczyk. - To moje jedyne miejsce zatrudnienia. Teraz koledzy odcięli mi dostęp do pracy. Dla mnie i wielu moich kolegów było rzeczą normalną, że każda nowa osoba, posiadająca licencję taksówkarza stawała na naszym postoju i korzystała z naszego telefonu.

Numer telefonu, kiedyś 22 33, od kilkunastu lat 418 22 33 zawsze był w Goleniowie numerem taxi.

- Od czasów powojennych, jak tylko zaczęły funkcjonować telefony, numer należał do taxi - tłumaczy Wiktor Strzeboński. - Ileś lat temu, dla ułatwienia formalności, zostałem właścicielem numeru, ale korzystali wszyscy. Ja już jestem starszy, przepracowałem na postoju 38 lat, scedowałem własność do numeru na jednego z młodszych kolegów. Zrobiłem to na formularzu o przekazaniu łącza. Pismo odleżało blisko rok i dopiero teraz koledzy skupieni wokół tego, który miał prawo przejąć numer, zakładając stowarzyszenie wykorzystali oświadczenie. Dopisali w nim zdanie, że numer przechodzi na rzecz stowarzyszenia. Dopisali też ten drugi numer, którego nie jestem właścicielem. Na dodatek błędnie wpisali moje nazwisko. Taki wniosek złożyli w Telekomunikacji. Widnieje pod nim mój podpis. Problem w tym, że ja takiej treści nie podpisywałem. Jest mi przykro, że tak zostałem potraktowany. Jestem starszym człowiekiem, a młodsi koledzy ze stowarzyszenia traktują mnie, jak śmiecia, obrażają i poniżają.

Na budce, w której mieści się telefon, od wczoraj wisi kłódka. Od 1 grudnia niezrzeszeni nie mogą odbierać telefonu. Telefony zostały przepisane na stowarzyszenie Tele-Taxi, które założyła grupa goleniowskich taksówkarzy. Teraz rozmowy z telefonu postojowego są przekierowywane na ich telefony.

- Założyli stowarzyszenie, żeby zablokować kolejne licencje - mówi Władysław Krause. - To żenada, bo większość z nich jest emerytami albo pracownikami innych zakładów. Są na tyle pazerni, że chcą blokować pracę innym.

Część z nas nie wstąpiła do stowarzyszenia, bo mamy takie prawo. Skandalem jest zabranianie nam korzystania z telefonu, który przez lata służył nam, a do którego oni mają dostęp dzięki temu, że kiedyś się na to zgodziliśmy. To ludzie, którzy przyszli na postój po nas. Gdybyśmy kiedyś zachowali się tak perfidnie i założyli takie stowarzyszenie, które ogranicza dostęp do zdobywania licencji, to oni by nie byli taksówkarzami. To ogromnie przykre i wstyd mi za to, że miałem takich kolegów.

Jak przyznają taksówkarze, walka toczy się nie tylko o numer telefonu, ale o tradycję i nieludzkie postępowanie taksówkarzy ze stowarzyszenia.

- Wydaje się, że walka toczy się o niewiele znaczący numer, każdy pomyśli, że można dziś założyć kilka czy kilkanaście nowych - dodaje Zygmunt Papa. - Tak, ale z tym numerem wiąże się tradycja goleniowskiego taxi. Ludzie od pokoleń kojarzą właśnie ten numer z nami. Odcinając nas od korzystania z odbierania telefonu z tym konkretnym numerem, odbiera się nam chleb. Mnie dodatkowo narażają na ogromne problemy. Na założenie działalności dostałem z urzędu pracy 12 tys. zł. Teraz nie pracuję, nie zarabiam i będę zmuszony zamknąć działalność. A to oznacza, że będę też musiał zwrócić pieniądze do urzędu pracy. To świństwo.

Taksówkarze ze stowarzyszenia tłumaczą, że chodzi im o porządek.

- Chcemy, żeby był porządek, żeby ograniczyć wydawanie nowych licencji, ujednolicić cennik, planujemy wprowadzić postój czynny całodobowo i poprawić usługi - mówi Krzysztof Karpowicz ze Stowarzyszenia Tele-Taxi. - Przejęliśmy numer, bo jest stowarzyszenie, a jeśli koledzy chcą korzystać z niego, powinni się zapisać do stowarzyszenia. Cały czas ich zachęcamy. Sprawa fałszowania oświadczenia nie jest mi znana, tym pismem zajmuje się skarbnik.

Taksówkarze o incydencie powiadomili burmistrza, policję i złożyli doniesienie o popełnieniu przestępstwa w prokuraturze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński