Siatkarze Morza-Bałtyk nie otrzymują pieniędzy od dawna. Nie jest to nic niecodziennego, gdyż grają w II lidze, a praktycznie to w trzeciej (bo istnieją dwie serie pierwszej ligi).
Ale mimo problemów (odszedł środkowy Kacper Bielicki, Michał Ostrowski musiał poszukać sobie pracy i gra teraz rekreacyjnie, Emil Wysocki też chętnie by odszedł) nasz zespół jest w gronie najlepszych czterech drużyn, które będą zmagać się w play off o awans do serii B I ligi.
Mamy obiecującą drużynę - ale obiecujący zespół mieliśmy już dwa lata temu. Wtedy grał w niej obecny reprezentant Polski Radosław Rybak, był świetnie zapowiadający się przyjmujący Michał Ruciak i jeszcze dwóch mistrzów świata juniorów (Marcin Szulik i Rafał Augustyn).
A mimo to niewiele osób chciało pomóc Morzu. Zawodnicy też, jak teraz, narzekali na klubowych działaczy. Historia zatoczyła koło. Będziemy podziwiać drugą część filmu pod tytułem "Problemy z kasą".
To przykre, ale warto się zastanowić, czy nie ma racji trener Morza-Bałtyk Andrzej Winiarczyk, który mówi, że chyba lepiej dać sobie z tym wszystkim spokój...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?