Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezydent Krzystek kontra radni. Spór o szpital miejski dla boromeuszek

Mariusz Parkitny [email protected]
Miasto chce sprzedać atrakcyjną nieruchomość w centrum Szczecina, wartą około 20 milionów złotych. Oficjalna cena: 20... tysięcy złotych.
Miasto chce sprzedać atrakcyjną nieruchomość w centrum Szczecina, wartą około 20 milionów złotych. Oficjalna cena: 20... tysięcy złotych. Fot. Archiwum/Łukasz Zieliński
Na kilka dni przed decyzją o sprzedaży nieruchomości kurii, radni Platformy zarzucają prezydentowi, że nie chce negocjować nowych warunków umowy.

Radni mają pretensje do prezydenta, że nie pojawił się na dwóch spotkaniach, które w tym tygodniu odbyły się u ks. abpa Andrzeja Dzięgi, metropolity szczecińsko-kamieńskiego. Omawiano tam sprawę projektu uchwały o sprzedaży szpitala. Sprawa wzbudza ogromne emocje. Teren chce kupić kuria metropolitalna w Szczecinie.

Chodzi o grunty w centrum miasta po zlikwidowanym szpitalu miejskim. Siostry boromeuszki planują tam dom pomocy społecznej i szpital rehabilitacyjny. Nieruchomość jest warta ok. 20 milionów złotych. Projekt uchwały o sprzedaży przewiduje, że kuria kupi go za ok. 20 tys. zł. Z tego powodu uchwała już dwa razy spadła z porządku obrad. Część radnych twierdzi, że umowa nie zabezpiecza interesów miasta.

Ksiądz arcybiskup wyraził wolę dalszej rozmowy o szczegółach umowy. Chodziło głównie o określenie daty sprzedaży i przeniesienia własności nieruchomości. Dlatego we wtorek spotkał się z Bazylim Baranem, przewodniczącym Rady Miejskiej Szczecina oraz Tomaszem Grodzkim, szefem klubu Platformy. Prezydent Piotr Krzystek nie przyszedł.

- Arcybiskup ponowił propozycję spotkania w czwartek. Mieliśmy rozmawiać o szczegółach umowy. Prezydent nie przyszedł, choć był zaproszony - mówi Bazyli Baran. Potwierdza to ks. Sławomir Zyga, rzecznik prasowy kurii. Twierdzi, że nowej propozycji nie będzie, bo prezydent nie zgodził się na wznowienie rozmów.

Prof. Grodzki nie chciał wczoraj komentować sprawy. - Dla dobra sprawy powiem jak amerykańscy rzecznicy prasowi: no comments - powiedział.

Piotr Krzystek twierdzi, że nie rozumie postępowania przewodniczących Barana i Grodzkiego. Działania radnych nazywa improwizacją. - Od samego początku deklarowałem otwartość i gotowość do rozmów. I taką gotowość wyraziłem również w kontekście ostatniego zaproszenia klubu radnych PO. Z oczywistych względów uważam, że w pierwszej kolejności jakąkolwiek propozycję Klubu Radnych PO należy poddać analizie formalno - prawnej. Dlatego też wystąpiłem do przewodniczącego klubu Tomasza Grodzkiego o przedstawienie koncepcji. Taka koncepcja do dziś nie została przedstawiona. Wskazanie przez panów przewodniczących Grodzkiego i Barana jedynie daty sprzedaży, jako istoty propozycji nie jest koncepcją. Nie ma czego analizować. Nie wyobrażam sobie, aby w tak ważnej dla miasta sprawie improwizować - twierdzi.

Czy szpital zostanie sprzedany, dowiemy się w poniedziałek. Jak zagłosuje Platforma ciągle nie wiadomo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński