Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezydent Jurczyk na walizkach

Ynona Husaim-Sobecka, 21 marca 2005 r.
W tym roku prezydent Marian Jurczyk zamierza wydać na zagraniczne podróże 200 tys. zł. W lutym odwiedził Stany Zjednoczone, na początku marca udał się do Francji. Miniony piątek spędził w Berlinie. Dzień jego pobytu za granicą kosztuje podatników około 1.200 zł.

Marian Jurczyk oświadczył radnym - by znaleźć inwestora, trzeba jeździć. W podróż zawsze zabiera zaufanych współpracowników.

Wyprawa za ocean

Na tygodniowy wyjazd do Stanów Zjednoczonych zabrał ze sobą wiceprezydenta Mirosława Czesnego i znającą język angielski pracownicę Wydziału Spraw Międzynarodowych. Jak się dowiedzieliśmy, delegacja trzech osób kosztowała prawie 29 tys. zł.
Za wizy dla 3 osób zapłacono 640 zł, przelot samolotem to nieco większy wydatek - 10.650 zł. Reszta to hotele, diety, wyżywienie i skromny poczęstunek w konsulacie polskim w Nowym Jorku.

Codziennie trzyosobowa delegacja wydawała na swoje utrzymanie około 3,6 tys. zł. Na osobę wypadło dokładnie 1.178,94 zł.

Na razie efektów wizyty za oceanem nie widać, choć nie wolno tracić nadziei. Radni podczas sesji budżetowej ani przez moment nie poddawali w wątpliwość, że efekty podróży prezydenckich przyniosą rezultaty. Co prawda przez chwilę spierano się, czy rzeczywiście są to delegacje, czy też zwykłe wojaże. Z pewnością jednak rozsławiły nasze miasto w całym kraju. Niemal wszystkie ogólnopolskie media cytowały wypowiedzi prezydenta Jurczyka.

Przepakował walizki

Prezydent przyleciał do kraju praktycznie, by przepakować walizki. Od 8 marca był już w Cannes na targach nieruchomości. Tym razem, oprócz wiceprezydenta Mirosława Czesnego, zabrał też drugiego swojego zastępcę - Jerzego Krawca i urzędniczkę Wydziału Spraw Międzynarodowych. Czterodniowy pobył szczecińskiej reprezentacji kosztował 12.599,08 zł.

Ceny przelotów samolotem urząd miejski nie jest w stanie na razie podać, ponieważ za bilety zapłacono kartami kredytowymi Mariana Jurczyka i Jerzego Krawca. Zakwaterowanie, wyżywienie, diety i przejazdy każdego z urzędników magistrackich wyniosły 4,2 tys. zł. Dziennie wydawali nieco ponad tysiąc złotych.

Teraz Berlin

W piątek prezydent już był w Berlinie. Na zaproszenie niemieckich związków zawodowych wziął udział w konferencji o współpracy pracobiorców z regionów przygranicznych. Wygłosił tam wykład "Szczecin jako partner dla niemieckiego regionu przygranicznego i znaczenie Berlina".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński