Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezes im grozi

Marek Rudnicki, 16 sierpnia 2004 r.
Obecni i byli pracownicy Polmo otrzymali od prezesa Moto Handel Polmo pismo, w którym namawia ich do wycofania pism egzekucyjnych od komornika.

- Nie wiem, co o tym myśleć - przyznaje były pracownik Polmo, któremu firma jest winna około 5 tys. zł. Po wygranej rozprawie sądowej złożył pismo do komornika licząc na to, że w ten sposób odzyska część pieniędzy. - W piśmie prezes Buczyński grozi mi, że jak nie wycofam roszczeń od komornika, to zostanę obciążony kosztami jakiegoś procesu.

Bez odpowiedzi

Zadaliśmy w tej sprawie pytania prezesowi Benedyktowi Szokalskiemu oraz jego zastępcy, Sebastianowi Buczyńskiemu. Pierwszemu przez sekretarkę, drugiemu na piśmie. Odpowiedzi nie dostaliśmy. Pytania były proste i dotyczyły kondycji firmy oraz przyczyn wysłania do pracowników wspomnianego pisma.

Sprawy o roszczenia płacowe wobec FSM Polmo oddało do sądu pracy już około 300 pracowników i większość z nich sprawy te wygrała. Są to kwoty rzędu 5-6 tys. zł.

- Zarząd regionu Solidarności '80 skierował do sądu pracy sprawy zaległych płatności, gdyż nie było innego sposobu, by od Polmo pieniądze te wyegzekwować - mówi Bogusław Filarowicz, przewodniczący Zarządu Regionu Zachodniopomorskiego "Soliodarność '80". - W tej firmie i wielu spółkach-córkach prezesi się tylko wymieniali funkcjami, ale żaden z nich nie chciał rozmawiać na temat pieniędzy, które firma była winna pracownikom.

Grożenie palcem

Wspomniane pismo wysłał do byłych i obecnych pracowników FMS Polmo Sebastian Buczyński, prezes spółki córki Polmo, Moto Handel Polmo, który pełni jednocześnie funkcję wiceprezesa FSM Polmo.

- Wzywam o zwolnienia spod zajęcia komorniczego maszyn i urządzeń - napisał. Dalej tłumaczy, że maszyny te i urządzenia stanowią własność Kredyt Banku S.A. oddziału pierwszego w Szczecinie i dzierżawione są przez Moto Handel Polmo. Następnie grozi pracownikom, którzy nie wycofają swoich pism egzekucyjnych od komornika, że poniosą "koszty procesu, które z uwagi na wartość zajętych przedmiotów będą znaczne".

- Moim zdaniem jeśli ktoś miałby wzywać, to właściciel maszyn i urządzeń, a nie dzierżawca - twierdzi przewodniczący S’80 Bogusław Filarowicz. - Pan prezes widocznie liczy na to, że większość ludzi wycofa się ze strachu nie znając prawa i nie wiedząc, że jest to groźba niczym nie poparta.

Polmo, to tylko początek

Poprzedni zarząd i rada nadzorcza FSM Polmo stały się bohaterami jedynego i nadal toczącego się procesu w Zachodniopomorskiem o dyskryminowanie pracowników. Były prezes Jerzy A. oskarżony został o utrudnianie działalności związkowej, w tym zwalnianie i dyskryminowanie jego członków oraz łamanie przepisów Kodeksu Pracy.

23 sierpnia odbędzie się już czwarta rozprawa. Gdy zostanie zakończona rozpocznie się jej druga część, dotycząca wyprowadzenia ze spółki 12 milionów złotych. Tym razem prócz prezesa na ławie oskarżonych zasiądą również trzej inni członkowie zarządu i rady nadzorczej - Marek R., Sławomir H. oraz Norbert K.

Wszystkich tych panów zatrzymała w listopadzie 2002 r. Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego po inspekcji w Polmo Urzędu Kontroli Skarbowej. Wkrótce po zatrzymaniu wszystkich czterech wypuszczono na wolność za poręczeniem majątkowym w wysokości 100 tys. zł.

Solidarność '80 wniosła już do sądu kolejną sprawę przeciwko pracodawcy. Tym razem jest to o naruszenie praw związkowych i pracowniczych oskarżyła Henrykowi W., byłego prezesa ZPO Odra.

- To nie koniec, kolejne sprawy są już przygotowywane przez naszych prawników i wkrótce zostaną skierowane do sądu.- mówi przewodniczący Bogusław Filarowicz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński