Podobał się panu mecz Pogoni z Arką?
- Można powiedzieć, że w drugiej połowie było dużo emocji. Przed przerwą, do mniej więcej 25 minuty to Pogoń była stroną przeważającą. Po przerwie - trzeba to sobie szczerze powiedzieć - Pogoń miała wiele szczęścia. Arka miała sytuacje - m.in. Olka Moskalewicza i mogła zdobyć zwycięską bramkę.
- Czy to sprawiedliwy wynik?
- Chyba tak. Remis to sukces Arki, która przyjechała niejako do paszczy lwa. Oni na pewno się cieszą z remisu. Gorzej z piłkarzami Pogoni.
- Od kiedy trenerem jest Wojciech Wąsikiewicz Arka nie przegrywa...
- Chyba po prostu nastąpiło zmęczenie materiału. Trener Dragan pracował tam przecież dosyć długo. Pan Wąsikiewicz wprowadził tam wiele spokoju i ładu. Od razu widać, że Arka to inny zespół.
- Co się dzieje z Pogonią? To był kiedyś zespół swojego boiska, a teraz nie potrafi grać u siebie?
- To rzeczywiście dziwne. Pogoń odnowiła u siebie wiele zwycięstw, a kibice stanowili silne wsparcie dla piłkarzy. A obecnie? Nie wiem. Może nie potrafią wytrzymać presji psychicznej. Bo nie wierzę, żeby nie potrafili grać w piłkę. Każdy z tych zawodników ma spore umiejętności.
- Czy zobaczymy jeszcze Roberta Dymkowskiego na boisku?
- Prawdopodobnie już nie. To chyba koniec mojej kariery.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?