Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prawo serii? Stargardzcy strażacy codziennie musieli siłą wchodzić do mieszkań

Emilia Chanczewska
Emilia Chanczewska
Emila Chanczewska/archiwum
Takiej kumulacji dawno nie było. Od początku nowego roku stargardzcy strażacy trzy dni z rzędu proszeni byli przez inne służby o pomoc w otwarciu drzwi do mieszkań. Niestety, jeden z tych przypadków okazał się tragiczny.

1 stycznia przy alei Żołnierza, 2 stycznia przy ul. Wojska Polskiego, a 3 stycznia przy ul. Słowackiego. W mieszkaniach przy tych ulicach stargardzcy strażacy wyważali drzwi, by dostać się do środka i udzielić pomocy potrzebującym.

Całą Polskę obiegła ostatnio informacja, jakoby w Pyrzycach służby niepotrzebnie zwlekały z siłowym dostaniem się do mieszkania, w którym doszło do zabójstwa żony przez męża, a wcześniej dwóch synów.
Decyzja o tym, czy należy od razu forsować drzwi czy okna, by udzielić pomocy, czy np. czekać na dostarczenie kluczy, nie jest łatwa.

Stargardzcy strażacy w ciągu ostatnich kilku dni otrzymali trzy takie polecenia i niezwłocznie je wykonali.

W Nowy Rok wojewódzkie centrum powiadamiania ratunkowego przekazało informację o mieszkającym przy alei Żołnierza starszym panu, z którym od kilku dni nie ma kontaktu. Po wejściu do mieszkania okazało się, że pan ten... nie potrzebuje pomocy.

Gorsza sytuacja miała miejsce 2 stycznia przed południem, na ul. Wojska Polskiego. Tam, po wejściu do mieszkania samotnej kobiety okazało się, że chorująca od dłuższego czasu 58-latka niestety już nie żyje.
- Wykluczono działanie osób trzecich - informuje st. asp. Krzysztof Wojsznarowicz, oficer prasowy z Komendy Powiatowej Policji w Stargardzie.

Kolejne wejście do mieszkania strażacy mieli wczoraj, przy ul. Słowackiego w Stargardzie. Tam będący po udarze mężczyzna wzywał pomocy. Udało się dotrzeć z nią na czas.

- W takich sytuacjach strażacy nie podejmują sami decyzji o otwarciu mieszkania, robimy to w ramach pomocy innym, policji lub służbom medycznym, także pracownikom socjalnym - wyjaśnia mł. bryg. Sławomir Łagonda, zastępca komendanta powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Stargardzie. - Mamy do tego niezbędny sprzęt, drabinę gdy trzeba wejść przez okno czy balkon oraz specjalistyczne sprzęty do otwierania drzwi. Takie sytuacje zdarzają się dość często.

Zobacz też wideo: wejście do mieszkania przy ul. Orzeszkowej w Stargardzie

Wideo (ech)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński