Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prawie cały świat stanął. Ale nie polska piłka...

Maurycy Brzykcy
Maurycy Brzykcy
Andrzej Szkocki
Zatrzymał się niemal cały świat sportu, z kilkoma mały wyjątkami. Piłkarze z PKO Ekstraklasy, I i II ligi mają w weekend wybiec na boiska. To bardzo kontrowersyjna decyzja PZPN.

Epidemia, a teraz już pandemia, koronawirusa trzyma cały świat w szachu. Sport, jak i każda inna dziedzina życia, musiał dostosować się do obecnej sytuacji. Szybko podjęto decyzję o wyłączeniu udziału kibiców z niemal wszystkich wydarzeń, a w ślad za tym poszły poszczególne związki sportowe, które zawiesiły rozgrywki ligowe (futsal, piłka ręczna, siatkówka, koszykówka, hokej itd), turnieje mistrzowskie, memoriały i inne zbiorowe zmagania. Część klubów zrezygnowała z treningów, niektórzy zakończyli już zmagania w sezonie, uznając, że sytuacja potrwa dłużej niż kilka tygodni.

Podobne decyzje zostały podjęte na całym świecie. Są jednak małe wyjątki. I takim są właśnie ligi centralne w Polsce (ekstraklasa, I liga, II liga). Na wczorajszym nadzwyczajnym posiedzeniu zarządu Polskiego Związku Piłki Nożnej nie podjęto decyzji o zawieszeniu rozgrywek, jak przewidywała większość obserwatorów. - Mecze Totolotek Pucharu Polski na szczeblu centralnym, PKO BP Ekstraklasy, Fortuna 1. Ligi i drugiej ligi będą rozgrywane zgodnie z terminarzem rozgrywek - czytamy w komunikacie PZPN. - Rozgrywki III ligi i pozostałych klas rozgrywkowych piłki nożnej i Futsalu, kobiet i mężczyzn, wszystkich kategorii wiekowych zostają zawieszone do dnia 29 marca.

Trochę trudno zrozumieć, jak można odwołać III i IV ligę, A-klasę, rozgrywki kobiet, w obawie o wspólne zdrowie uczestników wydarzenia, a kazać grać zawodnikom z lig centralnych. Nie mogą się oni czuć w takiej sytuacji dobrze, a już na pewno trudno, by myśleli wyłącznie o piłce, rywalu, trzech punktach. Zwłaszcza, że grają przy pustych trybunach, a pewnie przy ograniczonych sztabach. W niektórych klubach już duża część pracowników wykonywała swoje obowiązki z domu, więc przyjście na mecz, czy gorzej - wyjazd - będzie krokiem wstecz w przeciwdziałaniu rozprzestrzenieniu się wirusa.

Wygląda na to, że PZPN skupił się bardziej na tym, jak mogą wyglądać dalej rozgrywki, kiedy i jak je zakończyć, w jaki sposób zorganizować baraże. Brakuje w tym wszystkim troski o zdrowie wszystkich uczestników tych spotkań. A jeżeli chodzi o ekstraklasę, to nawet z pustymi trybunami, wydarzenie skupi grubo ponad 100 osób.

Wczoraj do godz. 18, weekendowa kolejka PKO Ekstraklasy, miała się odbyć, jak planowano. Zatem w sobotę Pogoń Szczecin podejmie Zagłębie Lubin. Start meczu o godz. 15. O tej samej porze w Rzeszowie mają zagrać Błękitni Stargard.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński