Kiedy wyjeżdżali wczoraj o 18 z Zakopanego nie mieli pojęcia, że podróż zamiast 15, potrwa prawie 20 godzin.
Nawałnice i burze spowodowały ogromne opóźnienia pociągów. "Podhalanin" miał ponad 200 minut opóźnienia. Jednak zamiast złości na stacji w Krakowie, gdzie pasażerów czekał przymusowy postój pojawiła się zabawa, śmiech taniec i śpiewanie.
- Było strasznie gorąco, podróż była męcząca. Ale kiedy padł pomysł Pani Ewy i część grupy zaczęła śpiewać to wszyscy się przyłączyli. - mówi jedna z dziewczynek z grupy "Szczecinianie". - Reakcja ludzi postronnych była cudowna. Przyłączali się do nas. Było super!
Film natychmiast obiegł internet. Jednak pod śpiewem nie zabrakło też nutki żalu.
- Jest nam trochę przykro. Dzwoniliśmy do PKP Intercity, mówiliśmy, że mamy tu dzieci i potrzebujemy prowiantu. Były obietnice, ale bez realizacji. - mówi pani Ewa, jedna z opiekunek grupy. - A po chwili słyszymy, że w opóźnionym pół godziny Pendolino, którym jechała pani premier Kopacz zostały podane ciepłe posiłki.
Mimo wszystko na twarzach dzieci i młodzieży z zespołu "Szczecinianie" nie brakowało uśmiechów.
W podziękowaniu za podróż grupa ułożyła i zaśpiewała specjalnie dla PKP Intercity piosenkę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?