Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prawda na wystawie

Mariusz Parkitny
Ta wystawa musi zostać zorganizowana i musi ona być właśnie w Szczecinie - mówi prof. Stanisław Lagun.
Ta wystawa musi zostać zorganizowana i musi ona być właśnie w Szczecinie - mówi prof. Stanisław Lagun. fot. Andrzej Szkocki
Szczecińscy historycy będą uczyć Niemców i Unię Europejską prawdy o przesiedleniach.

Wystawę przygotowuje szczeciński oddział Instytutu Pamięci Narodowej (IPN). To ogromne przedsięwzięcie. Będzie je realizować kilkadziesiąt osób: historycy, archiwiści, plastycy, spece od elektroniki.

Pokaz będzie wykorzystywał najnowsze osiągnięcia techniki, m.in. multimedia. Plastycy i architekci są odpowiedzialni za stworzenie wielkiej sceny. Ma nawiązywać do historycznych wydarzeń z 1945r. Wystawa ma przypomnieć, że Polacy byli ofiarami tej wojny.

Pokazane zostaną losy m.in. Sybiraków, osób wywiezionych na roboty przymusowe do Niemiec, warszawiaków po Powstaniu, czy tułaczki polskich żołnierzy. Projekt być gotowy na jesień przyszłego roku. Najpierw trafi do Parlamentu Europejskiego. Potem do Niemiec.

- Jesteśmy na początku tego przedsięwzięcia. Mamy już zarys jak to ma wyglądać. O szczegółach będzie można mówić za kilka miesięcy. Wtedy wszystko powinno być już dopięte na ostatni guzik - mówi Małgorzata Machałek, naczelnik biura edukacji szczecińskiego IPN.
Wiadomo na pewno, że kluczem wystawy będą relację świadków przesiedleń.

- To będą relację konkretnych osób. Nic tak bardziej nie trafia do świadomości niż historia osoby z imienia i nazwiska. Oczywiście będą też inne dokumenty, liczby, czy statystyki. Ale punktem wyjścia jest konkretny człowiek - dodaje Małgorzata Machałek.

Pomysłodawcą wystawy jest europoseł Bogusław Sonik. Nie ukrywa, że to odpowiedź na niemiecką wersję wypędzeń, którą prezentują niektórzy politycy, m.in. przez Erika Steinbach. Niedawno poseł CDU Jochen Konrad Fromme porównał przesiedlenia Niemców do zbrodni nazistów.

- Sprawców było dwóch. Po pierwsze Hitler, po drugie Polska, a ściślej komunistyczny reżim ówczesnej Polski - mówił w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej".

- Przesiedlenia to bardzo ważny temat w europejskiej historii. Chcemy je pokazać z polskiej perspektywy, bo w toczącej się dyskusji o tym wątku nie mówi się wystarczająco - odpowiada Bogusław Sonik.
Pomysł chwali 89-letni Stanisław Lagun, pionier Szczecina. Do miasta przyjechał 8 maja 1945r. To miał być jego przystanek w drodze powrotnej z obozu do rodzinnego Wilna. W Szczecinie dowiedział się, że nie ma po co wracać do domu, bo miasto przestało być polskie. Więzień obozów koncentracyjnych i łagru, zesłany do rosyjskiej tajgi. Miał dwa wyroki śmierci. W Szczecinie siedział w celi śmierci przy ul. Małopolskiej

- Szczecin stał się moim miastem i razem z innymi pionierami zaczęliśmy budować tu polskość - mówi. - Takich historii jak moja są setki. Trzeba je opowiedzieć. Tu nie chodzi o rozliczenia a pojednanie. Niech politycy zostawią wreszcie historię w spokoju.

Ma żal, że nikt nie chce rozmawiać o trudnej historii wypędzeń polsko-niemieckich.

- Nie zgadzam się z panią Steinbach, ale ona przynajmniej mówi o problemie, choć myli się w jego ocenie. U nas brakuje nauczanie prawdy o wypędzeniach. Ja mam opracowane życiorysy dwóch i pół tysiąca osób, które straciły dom na wschodzie i zostały przesiedlone na Pomorze Zachodnie. Pokażmy tych ludzi. Jeśli wystawa IPN będzie szła w tym kierunku, podpisują się pod nią obiema rękoma - dodaje Lagun.
Podobnie uważa Małgorzata Machałek

- My zostawiamy politykę z boku. Chcemy pokazać losy naszych obywateli. Ich relacje i dokumenty pokażą jak to było - zapewnia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński