Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pozostawili dziury

Marek Rudnicki, 14 kwietnia 2005 r.
Kilka miesięcy temu na ulicy Podhalańskiej w Szczecinie trwały prace ziemne, które wykonywała firma "Irma" na zlecenie Zakładu Wodociągów i Kanalizacji.

Wymieniano wodociąg wraz z przyłączami. Po remoncie pozostał odsłonięty asfalt ze sterczącymi kostkami bruku.
Na odcinku między ulicą Mazurską a skrzyżowaniem z ulicą Wielkopolską zerwano asfalt i wykonano niezbędne prace.

Jezdnia miała zostać doprowadzona do stanu pierwotnego do 11 marca, ale nie była. ZWiK zgodził się na drugi termin, tj. 15 kwietnia. Rzecznik firmy Tomasz Makowski pytany, dlaczego zgodzono się na opóźnienia stwierdził, że to się zdarza.

Obiecywano znacznie więcej

Jakiś czas temu interweniowaliśmy w Zarządzie Dróg i Transportu Miejskiego oraz ZWiK. Przedstawiliśmy opinie mieszkańców i użytkowników ulicy, że odsłonięty bruk nie tylko szpeci, ale stanowi również zagrożenie dla ruchu kołowego.

To wówczas uzyskaliśmy informację, że cała jezdnia powinna uzyskać nową nakładkę asfaltową. Taka była opinia specjalistów z ZDiTM, którzy widzieli uszkodzenia.

Pilotowaliśmy podjęte prace, jako że nie zawsze obiecanki urzędów były realizowane. Tak też stało się i teraz. Stwierdziliśmy ze zdumieniem, iż obiecywany remont całości jezdni ulicy Podhalańskiej jest realizowany tylko cząstkowo.

A mianowicie - łaty z afaltu kładzione są tylko w tych miejscach, gdzie w czasie wymiany wodociągu wykonywano wykopy. To, że tuż obok asfalt jest również zniszczony strasząc licznymi ubytkami lub dziurami nikogo nie obchodziło.

Takie sobie tłumaczenie

Skontaktowaliśmy się z rzecznikiem ZDiTM Markiem Hańko pytając, dlaczego zrezygnowano z położenia nakładki asfaltowej na całej długości ulicy.

- Zgodnie z wymogami ZDiTM wykonawca zobowiązany był do odtworzenia nawierzchni asfaltowej na całej długości i szerokości, mimo że nawierzchnia rozbierana była tylko punktowo - mówi rzecznik przedstawiając argumentację swojego wykonawcy.

Dalej tłumaczy, że z powodu złego stanu nawierzchni całej ulicy wykonawca ma trudności przy reperacji uszkodzeń, które sam zrobił itd.

Szkoda, że ZDiTM zgodził się z taką argumentacją. Połowiczna reperacja, charakterystyczna dla szczecińskich ulic powoduje, że w mieście niemal przez okrągły rok kierowcy jeżdżą po mniej lub bardziej uszkodzonych jezdniach. Nie musimy przypominać, że na uszkodzonej nawierzchni samochód traci przyczepność. Ubytki są jedną z przyczyn licznych kolizji i wypadków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński